Karol Nawrocki złoży przysięgę prezydencką. Zwycięzca batalii z Rafałem Trzaskowskim z 1 czerwca stanie przed perspektywą znaczącej poprawy sytuacji materialnej. Funkcja głowy państwa przyniesie mu finansowy awans.
Nawrocki zarobi fortunę! Pensja prezydencka o 50% wyższa niż w IPN
Zgodnie z wyliczeniami „Faktu”, miesięczne wynagrodzenie prezydenta osiąga poziom blisko 30 tysięcy złotych brutto. Składa się z trzech komponentów: wynagrodzenia zasadniczego (18 413,12 zł), dodatku funkcyjnego (7891,34 zł) oraz dodatku za wysługę lat (3682,62 zł przy maksymalnej stawce).
Ta suma stanowi efekt podwyżek z ostatniej dekady. Dziesięć lat temu pensja prezydencka wynosiła nieco ponad 20 tysięcy złotych brutto miesięcznie. Wzrost o prawie 10 tysięcy złotych oznacza, że ustępujący prezydent przez dekadę zgromadził około 2,8 miliona złotych brutto.
Nowa funkcja przyniesie Nawrockiemu wymierny wzrost dochodów. Przez ostatnie 47 miesięcy kierował Instytutem Pamięci Narodowej, gdzie wynagrodzenie zasadnicze mieściło się w przedziale od 12 526 do 16 095 złotych, uzupełniane dodatkami funkcyjnymi od 20 do 50 procent podstawowej kwoty.
Dodatkowo mógł otrzymywać premie uzależnione od wyników pracy. Łącznie miesięczne dochody w IPN oscylowały między 15 a 25 tysięcy złotych brutto. Przy średnim wynagrodzeniu 20 tysięcy złotych przez cały okres mógł zarobić około 940 tysięcy złotych brutto.
Sytuacja finansowa nowego prezydenta różni się od tej, w jakiej znajdował się Andrzej Duda na początku kadencji. Duda przed objęciem urzędu pełnił mandat europosła, gdzie zarobki są wyższe niż w krajowych instytucjach. Dla Nawrockiego prezydentura oznacza realny awans finansowy w porównaniu z dotychczasową funkcją w strukturach państwowych.