Sytuacja międzynarodowa wymusza na polskich władzach błyskawiczne działania i jednoznaczne decyzje. W tym kontekście coraz częściej padają pytania o aktywność głowy państwa na arenie dyplomatycznej. Ostatnie wypowiedzi jednego z czołowych polityków obozu rządzącego wywołały poruszenie w środowisku politycznym.
Polityk KO nie gryzł się w język. Ostre słowa o prezydencie Nawrockim
Paweł Kowal, przewodniczący Rady do spraw Współpracy z Ukrainą, pojawił się na antenie TVN24, gdzie przedstawił swoją ocenę bieżącej sytuacji. Poseł Koalicji Obywatelskiej nie ukrywał, że obecny moment jest absolutnie kluczowy dla polskiego bezpieczeństwa. Wskazał na trzy kierunki, które jego zdaniem wymagają natychmiastowej uwagi ze strony prezydenta.
Chodzi o intensywne rozmowy z Waszyngtonem, Brukselą oraz Kijowem. To właśnie kontakty z przedstawicielami tych stolic powinny zdaniem polityka stanowić priorytet dla Karola Nawrockiego. Trwające negocjacje pokojowe dotyczące Ukrainy sprawiają, że stawka jest wyjątkowo wysoka.
Kowal wprost zaapelował, aby prezydent Nawrocki niezwłocznie udał się do Stanów Zjednoczonych. Polityk podkreślił, że jego słowa nie wynikają ze złośliwości, lecz z troski o polską rację stanu. Stwierdził, że sprawa Polski wymaga osobistego lobbowania w amerykańskiej stolicy, nawet jeśli miałoby to oznaczać czekanie w korytarzach.
Poseł KO zaznaczył, że prezydent musi stać się dla Amerykanów ekspertem od spraw Europy Środkowo-Wschodniej. Tylko taka pozycja może zagwarantować Polsce realny wpływ na kształtowanie polityki regionalnej. Brak aktywności na tym polu może przynieść poważne konsekwencje.
Groźba historycznego błędu
Według Kowala, jeżeli Nawrocki jako pierwszy polski prezydent nie podejmie tej gry, ryzykuje całkowitą utratę wartości w oczach amerykańskich partnerów. Dotyczy to zarówno środowisk republikańskich, jak i demokratycznych.
Przewodniczący Rady ds. Współpracy z Ukrainą ocenił sytuację wyjątkowo surowo. Jego zdaniem prezydent Nawrocki jest bliski popełnienia historycznego błędu. To mocne słowa, które mogą wywołać reakcję ze strony obozu prezydenckiego.
W programie poruszono również kwestię ewentualnego zaproszenia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego do Warszawy. Kowal uznał ten temat za drugorzędny, stwierdzając, że miejsce spotkania nie ma większego znaczenia. Rozmowa może odbyć się gdziekolwiek.
Najważniejsza pozostaje wola samego prezydenta Nawrockiego i jego gotowość do działania zgodnego z interesami kraju. Od jego decyzji zależy, czy Polska utrzyma silną pozycję w trwających rozgrywkach dyplomatycznych.
