„Zakątek Weteranów” był tematem reportażu w piątkowej „Gazecie Wyborczej – Poznań”. Mieszka w nim osiem psów i pięć koni. To zwierzęta, które przez lata służyły policji. Teraz w związku ze swoimi ograniczeniami są już jej niepotrzebne.
Komu służy „Zakątek Weteranów”?
Zwierzęta ze względu na swój wiek lub chorobę kończą pracę w policji czy straży miejskiej. Ten ośrodek został stworzony właśnie dla nich.
Reportaż Julii Theus opowiada o wszystkich zwięrzętach. Możemy w nim przeczytać o psu Bono, który przez dziesięć lat szukał narkotyków w policji, a teraz nie widzi. O Borysie, który ma wadę układu kostnego i kręgosłupa. O Herze, która ma problemy ze wzrokiem i chore stawy. Pies Dragon ma niedowład tylnych łap. Wymieniać można dalej i dalej.
W zakątku znajduje się też zdrowy pies – Leo służył w kieleckiej Straży Miejskiej, ale kielecka jednostka psów zostałą zlikwidowana.
Stowarzyszenie „Zakątek Weteranów”
Stowarzyszenie „Zakątek Weteranów” zostało powołane do życia przez siedmiu czynnych i byłych funkcjonariuszy wielkopolskiej Policji. Prezesem stowarzyszenia jest emerytowany policjant, Grzegorz Chmielewski. W policji pracował 23 lata, przez większość służby będąc przewodnikiem psa.
Schronisko w wielkopolskim Gierłatowie to swoiste hospicjum. Zwierzętą mają do swoich ostatnich dni być otoczone odpowiednią troską. Przecież przez wiele lat były aktywne i czuły się potrzebne. Dlaczego więc po skończeniu służby miały by zostać skazane na smutne życie? Opiekuni dbają więc o odpowiednią kondycję fizyczną i psychiczną tych zwierzęcych emerytów. W ten sposób chcą też podziękować za służbę i poświęcenie w czasach aktywności.
Niestety prowadzenie takiego miejsca na ziemi kosztuje, więc jego twórcy stale prowadzą zbiórkę na utrzymanie. Na utrzymanie, a może i na rozbudowę. W głównym miejscu strony internetowej podany jest numer konta, a także informacje kontaktowe. Chociażby do ustalenia innych form pomocy niż materialna.