Jarosław Kaczyński, szef Prawa i Sprawiedliwości, podjął odważną decyzję. Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, dotyczy ona przeprowadzenia kolejnych wyborów już na jesieni 2020 r. O co dokładnie chodzi?
Jarosław Kaczyński chce poważnych zmian na mapie Polski
Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, Prawo i Sprawiedliwość zamierza na koniec 2020 r. przeprowadzić kolejne wybory. Ich skutkiem ma być wyodrębnienie Warszawy oraz okolicznych powiatów z województwa mazowieckiego. Jarosław Kaczyński prze do powstania nowego województwa.
Informację mediom potwierdził anonimowy polityk obozu Zjednoczonej Prawicy. Zdaniem polityków rządu wszystko przez to, że za moment UE przyjmie nowy budżet. Warto więc mieć 17 województw, w których PiS by mógł rządzić. Wobec tego planowane są jeszcze w lipcu br. prace nad ustawą, na mocy której być może powstanie województwo warszawskie.
Warto przy tej okazji dodać, że utworzenie warszawskiego województwa zapowiadał rok temu sam prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
49 województw i 100 okręgów wyborczych
To nie koniec planowanych rozwiązań. Rząd Zjednoczonej Prawicy chce jeszcze dalej idących zmian na mapie. – Jest suflowany pomysł, by zmienić ordynację i wrócić do koncepcji utworzenia 100 okręgów wyborczych do Sejmu. Jest też równolegle pomysł, by zmienić podział administracyjny kraju, tak by ponownie powstało 49 województw – stwierdził cytowany przez dziennik informator.
Co jest powodem takiego myślenia? Być może to, że PiS najlepiej radzi sobie w mniejszych ośrodkach, a nie w metropoliach. Zmiany na mapie forsowane przez Jarosława Kaczyńskiego mogą spowodować wywrócenie do góry nogami układu sił w samorządach i przejęcie ich z rąk PO-PSL.
Na reformie przywracającej 49 województw na pewno zyskają więc małe miasta, które na zmianach wprowadzonych przez rząd Jerzego Buzka straciły najwięcej. Jak niestety wiadomo, skutkiem reformy administracyjnej z 1999 r. było zwiększenie atrakcyjności wielkich miast kosztem małych.
Dodatkowo PiS planuje utworzenie 100 okręgów wyborczych do Sejmu. To spowoduje, że PiS zyska najwięcej i może mieć nawet 280 posłów w ławach. W takim układzie do parlamentu nie wejdzie ugrupowanie, które uzyska poparcie mniejsze niż kilkanaście procent. To prosta droga do systemu dwupartyjnego.
Źródło: Twitter, Wprost
