Maryla Rodowicz jest na skraju załamania. Wszystko przez pieniądze, a konkretnie ich brak. Gwiazda estrady – jak twierdzi – zdecydowała się już teraz ograniczyć niepotrzebne zakupy i wydatki na podróże.
Maryla Rodowicz narzeka na brak pieniędzy. „Uczę się doceniać wartość pieniądza”
– Trzeba zaciskać pasa jak nigdy. Przez ten kryzys powoli uczę się doceniać wartość pieniądza. Bywa, że jestem pod kreską – zdradziła Maryla Rodowicz popularnemu dziennikowi. Piosenkarka przyznała, że od nikogo nie otrzymuje żadnych tantiem. Zawartość jej portfela zależy już tylko i wyłącznie od tego, ile wyśpiewa i na ile pozwoli gardło. Przed epidemią było łatwiej, a gotówka płynęła szerokim strumieniem.
– Wcześniej nie narzekałam, bo kalendarz pękał w szwach, więc miałam regularny przypływ gotówki. Teraz jest gorzej, ale trzeba patrzeć z optymizmem w przyszłość i mieć nadzieję, że będzie lepiej – wyznała Maryla Rodowicz dziennikowi „Super Express”. Jak przyznaje, do nikogo nie ma żadnych pretensji.
„Już nie jestem tak rozrzutna”
– Nie mam o to do nikogo żalu, bo śpiewam piosenki wybitnych twórców. Cieszę się, że oni zarabiają, ponieważ są też współudziałowcami moich sukcesów – powiedziała gazecie piosenkarka. Tak jak większość społeczeństwa, gwiazdy tez muszą zaciskać pasa. Czasy są trudne i nie wiadomo, kiedy wszystko wróci do normy. Poza tym artyści mają problem z emeryturami, które w ich przypadku często są minimalne.
Gwiazda sceny muzycznej ograniczyła również wydatki, aby zapobiec finansowej katastrofie. Zdecydowała się ograniczyć wydatki na rzeczy, które nie są potrzebne do codziennego funkcjonowania.
– Ukróciłam budżet na ciuchy. Trzy lata nie byłam na wakacjach, ale na szczęście mam 3000 metrów kwadratowych lasu – powiedziała nasza wielka wokalistka. Gwiazdy ostatecznie są takie same jak zwykli obywatele. Muszą płacić rachunki i kupować jedzenie.
– Są wydatki, których nie uniknę: opłaty związane z domem, pensje dla ludzi, których zatrudniam, jestem na diecie pudełkowej. To też sporo kosztuje – podsumowała Maryla Rodowicz.
Za chwilę będzie okazja, by się odkuć. Ruszy festiwal w Opolu. Jak twierdzi piosenkarka, na kolorowych strojach nie zamierza oszczędzać, więc na pierwszy rzut oka widzowie nie zauważą finansowych problemów.
Źródło: Super Express