w

Mateusz Morawiecki stracił cierpliwość. Będzie reakcja. „Nie wystarczą same słowa…”

Premier Mateusz Morawiecki ma dość sytuacji na granicy Polski z Białorusią. Zapowiedział ostre kroki i zmianę podejścia do kryzysu.

morawiecki granica III wojna światowa białoruś migranci
Kuźnica Białostocka, Wizyta premiera Mateusza Morawieckiego w placówce Straży Granicznej. Podczas wizyty PRM spotkał się z żołnierzami i Strażnikami Granicznymi. Fot. Adam Guz/KPRM

Mateusz Morawiecki ma powoli dość sytuacji we wschodniej części naszego kraju. W niezwykle mocnych słowach skomentował to, co ma obecnie tam miejsce. Kryzys jednak nasila się i chyba nic nie wskazuje na to, by w najbliższych dniach miało się coś zmienić.

Morawiecki o kryzysie na granicy. „Nie wystarczą same słowa”

Szef rządu w ostrych słowach odniósł się do trudnej sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Stanowczo zapowiedział, że żadnych nielegalnych migrantów do Polski nie będzie wpuszczał.

Wyraził też ogromne oburzenie tym, że Polska jest oczerniana przez media zagraniczne. Jego zdaniem dziennikarze podłapują narrację Łukaszenki i stawiają nasz kraj w złym świetle za pomocą fake newsów.

Również Polaków mocno niepokoi to, co dzieje się na granicy. Spore grono obywateli boi się wybuchu wojny. Premier postanowił jednak stanowczo zareagować i zapowiedzieć, że nasza polityka wobec przybyszów się nie zmieni.

Polska granica będzie skuteczną i ostateczną barierą dla działań Łukaszenki. Nie ma wątpliwości, że sprawy zaszły za daleko. Wiemy już, że żeby zatrzymać reżim białoruski, nie wystarczą same słowa. Mamy świadomość, że potrzebne będą wzmocnione sankcje – powiedział mediom szef rządu.

Wraz z premierami krajów sąsiednich Morawiecki zapowiedział, że rozważa uruchomienie artykułu 4. NATO. W dodatku 14 listopada polskie służby zauważyły ponownie wzmożoną aktywność funkcjonariuszy Łukaszenki na terenie obozowiska migrantów. Może się to skończyć kolejnym szturmem.

W mediach kłamstwa i manipulacje Łukaszenki. „Włosy stanęły mi dęba”

Kryzys trwa od września i z każdym dniem jest coraz gorzej. Za wszystkim stoi prezydent Białorusi, który próbuje skłócić region i dalej eskalować napięcie. Mateusz Morawiecki jest wściekły na to, że w mediach brakuje faktów na temat tego, co się rzeczywiście dzieje na granicy. W zamian prezentowane są propagandowe twierdzenia, któe nie mają nic wspólnego z prawdą i służą Łukaszence.

Kłamstwo, manipulacja i dezinformacja to podstawowa broń Rosji, a teraz również Białorusi. Sowieci byli w tym mistrzami i te umiejętności nie zaniknęły wraz z upadkiem Związku Sowieckiego. Dziś doświadczamy tego z ogromnym natężeniem – przestrzega Morawiecki. Skomentował też wyemitowany w CNN materiał, w którym całkowicie jednostronnie i niezgodnie z faktami opisano sytuację na granicy polsko-białoruskiej.

Kiedy to zobaczyłem, włosy stanęły mi dęba. To była ewidentna manipulacja. Obawiam się, że część dziennikarzy z wdzięczności za to, że zostaną dopuszczeni do miejsc, gdzie przebywają migranci, zrobią i powiedzą dokładnie to, czego zażyczy sobie Łukaszenka. Tak się kreuje alternatywną rzeczywistość, w której wybiela się winnych, a odpowiedzialność zrzuca na Polskę – twierdzi szef rządu.

Polska jest ofiarą wojny informacyjnej i to nie ulega wątpliwości. Premier zacieśnił w ostatnich dniach współpracę z Litwą i Łotwą. Bierna do tej pory Unia Europejska też zaczyna zauważać, że kryzys sam nie wygaśnie. Czy dojdzie do całkowitego zamknięcia granicy z naszym sąsiadem? Na to wygląda.

jackowski nowa wizja białoruś granica migranci

Jasnowidz ujawnia, co faktycznie dzieje się na granicy. „Nie chciałem wcześniej tego mówić…”

emerytury 2021 rewaloryzacja zagrożone wypłaty epidemia zus tabela netto

Emerytury z opóźnieniem? „Poważne zagrożenie dla stabilnych wypłat”