Wiceminister w rządzie PiS-ZP, Olga Semeniuk, w szczerych słowach odniosła się do założeń tarczy antyinflacyjnej, która ma chronić Polaków przed drastycznym wzrostem kosztów życia. Jej zdaniem tarcza ta nie spełni swojej roli. Rodaków czeka więc drożyzna, jakiej nie pamiętają od lat.
Tarcza antyinflacyjna. Szczere słowa wiceministra. „Nie wyhamujemy…”
– My nie wyhamujemy dzięki tej tarczy antyinflacyjnej tego poziomu wzrostu inflacyjnego – ujawniła w rozmowie z TVP wiceminister Olga Semeniuk. Jednocześnie przypomniała, że tarcza powstała po to, aby wpływać ochronnie na kondycję gospodarstw domowych w całym kraju. Te stanęły wraz z nowym rokiem przed inflacyjnym tsunami.
Wiceminister rozwoju i technologii w programie „Kwadrans polityczny” odniosła się też do aktualnej sytuacji ekonomicznej w kraju. Jej zdaniem drożyzna będzie uprzykrzać życie Polkom i Polakom jeszcze przez długi czas. Tarcza antyinflacyjna jest jedynym narzędziem wymyślonym przez rząd. To raczej niewiele.
Drożyzna w kraju się rozkręca. Prąd, gaz, czynsze, bilety w górę. Ale to nie wszystko…
Semeniuk pytana była również o to, co stanie się, gdy tarcza przestanie działać, a drożyzna będzie dalej opanowywała kraj. Jak stwierdziła, sytuację cały czas monitoruje resort finansów, którego szef zapowiedział, że jeśli zajdzie potrzeba, to okres obowiazywania tarczy będzie przedłużony.
Wiceminister rozwoju ma nadzieję, że inflację uda się ograniczyć, ale nie uda się to wcześniej niż w połowie roku lub później. Sytuacja jest jednak mocno niepokojąca. Od nowego roku praktycznie wszystko mocno drożeje, przede wszystkim prąd i gaz. To ciągnie za sobą kolejne podwyżki.
Spółdzielnie mieszkaniowe w całym kraju rozpoczęły od 3 stycznia podnoszenie wszystkich składowych czynszów. Wzrośnie mocno cena podgrzania wody i ogrzewania mieszkań. Drastyczny wzrost cen nabycia uprawnień do emisji dwutlenku węgla, cen węgla oraz energii elektrycznej, sprawi, że lokatorzy w całym kraju wkrótce zapłaczą.
