w , ,

HAHAHA!HAHAHA! WTFWTF

Niepokojące wieści o 500 plus. Będzie likwidacja? Eksperci: „Brak wpływu na dzietność”

Czy rodziny w całej Polsce będą musiały pożegnać się z pieniędzmi wypłacanymi przez ZUS w ramach 500 plus? Eksperci jednoznacznie krytykują program.

koniec 500 plus polska akademia nauk inflacja
Eksperci nie pozostawiają złudzeń. Program jest zbyt kosztowny i w ogóle nie spełnia swojej roli. Fot. Freepik

Program Rodzina 500 Plus to flagowy i chyba najważniejszy projekt rządu Zjednoczonej Prawicy. Nikt nigdy nie miał wątpliwości, że to właśnie to świadczenie wspierające rodziny stało się powodem wygranej PiS w 2015 roku w wyborach parlamentarnych. Eksperci nie zostawiają jednak dziś na nim suchej nitki.

Eksperci krytycznie o 500 plus. Program nie spełnia już żadnych oczekiwań

Choć w pierwszych miesiącach od wprowadzenia 500 plus program spowodował nagły wzrost narodzin, potem nagle nastąpiło odwrócenie tego trendu. Sytuacja ta trwa do dziś. Rodzi się w naszym kraju mniej ludzi niż umiera. Eksperci od lat bezskutecznie apelują, że Polskę czeka katastrofa demograficzna.

Dziś, po kilku latach funkcjonowania programu Rodzina 500 Plus, wiemy o efektach znacznie więcej i niestety… nie ma się czym chwalić. Narodziny jednego dziecka kosztowały nas około 1,4 mln zł. Od połowy 2019 r. świadczenie nie ma już kompletnie żadnego wpływu na przyrost naturalny. Wskaźniki dodatkowo popsuła epidemia koronawirusa z Chin i wzrost nadmiarowych zgonów.

Jak napisali eksperci na stronie internetowej Czytelni Czasopism PAN, dalsze utrzymywanie świadczenia nie ma po prostu żadnego sensu. Skrytykowali oni między innymi to, że politycy wprowadzając program w ogóle nie policzyli skutków i wpływu na demografię. Dziś widać, że wsparcie 500 zł na miesiąc nic nie dało.

Rodzina 500 plus bez większego wpływu na chęć posiadania potomstwa

Wnioski z analizy wpływu 500 plus na dzietność są druzgocące. Eksperci wskazali, że w 2015 roku liczył się tylko i wyłącznie cel polityczny, czyli wygrane wybory i utrzymanie wysokiego poparcia. Dziś już widać, ile to podejście kosztowało wszystkich podatników.

Z drugiej strony Prawo i Sprawiedliwość nie określiło wówczas żadnego konkretnego celu do spełnienia, aby móc określić po latach, czy program osiągnął sukces, czy też nie. W dodatku niedługo po wprowadzeniu świadczenia w życie rzucono kolejne pieniądze również na pierwsze dziecko.

Eksperci wskazali, że 500+ nie spełniło swojej podstawowej roli, czyli bezpośredniego wpływu na decyzję o posiadaniu pierwszego dziecka. Największy wpływ świadczenie miało jednak na decyzję rodziców, by mieć również drugie potomstwo. Najważniejsze z punktu widzenia demografii jest jednak urodzenie pierwszego syna lub pierwszej córki, czyli ogólna decyzja o posiadaniu dziecka w ogóle.

Przyczyna jest oczywiście łatwa do zidentyfikowania. Na pierwsze dziecko nie wypłacano wówczas żadnych pieniędzy. Politycy zdecydowali się wtedy na wypłatę 500 zł miesięcznie na każde dziecko, ale od 2018 roku zauważamy wyraźny spadek liczby narodzin.

1,4 mln kosztowało budżet państwa jedno nowe dziecko. 500 plus zjada właśnie inflacja

Do końca 2017 roku wypłata świadczenia spowodowała jedynie niecałe 1500 urodzin dodatkowych na miesiąc, co jest bardzo marnym wynikiem, gdy spojrzymy na koszty programu idącego w miliardy. Od połowy 2019 roku 500 plus nie ma już żadnego wpływu na dzietność, a potem pojawiła się epidemia i ludzie zaczęli umierać na potęgę.

Efekty wprowadzenia 500 plus są negatywne nie tylko gdy spojrzymy na liczbę narodzin. Program od początku wzbudzał ogromne kontrowersje w elektoracie opozycji. Przez lata doszło do silnej polaryzacji naszego społeczeństwa, przez co ludzie kłócili się nie tylko o rozdawnictwo, ale też o sam fakt życia na cudzy koszt. Rodziny pobierające świadczenie były wprost krytykowane.

Na koniec – co można było przewidzieć – pokazała się jako skutek rozdawania pieniędzy bardzo wysoka inflacja, z którą prawdopodobnie będziemy walczyć długie miesiące.

W tym kontekście warto też wspomnieć, że realna wartość 500 zł po uwzględnieniu inflacji spadła właśnie poniżej 400 zł. To oznacza, że możemy za te pieniądze kupić dużo mniej, niż gdy wprowadzano program i że wsparcie przestaje mieć w budżetach rodzin jakiekolwiek zauważalne znaczenie. Gdyby wartość 500 zł miała być utrzymana, rząd musiałby wypłacać rodzinom ok. 630 zł.

Źródło: PAN, Twitter, rp.pl

napisy na plecach dzieci z ukrainy

Tajemnicze symbole na ciałach ukraińskich dzieci. Po ich przetłumaczeniu wszystko stało się jasne

katarzyna dowbor choroba

Katarzyna Dowbor ujawnia, że jest ciężko chora. „Organizm powoli się przyzwyczaja…”