Pieniądze za darmo? Brzmi nieźle. Na taki pomysł wpadli właśnie politycy. Chcą każdej osobie wkraczającej w dorosłość dawać równowartość 100 tys. zł. Jest jednak w tej inicjatywie jedno ważne „ale”.
100 tys. zł na 18. urodziny. Kontrowersyjny prezent od państwa
Około 100 tys. zł na „osiemnastkę„? Brzmi ciekawie dla człowieka, który dopiero co wchodzi w dorosłe życie. Na taki prezent od państwa zdecydował się Niemiecki Instytut Badań Ekonomicznych. Każdy młody człowiek na 18. urodziny ma dostać z budżetu 20 tys. euro.
Treba przyznać, że nasi sąsiedzi zza Odry są hojni. Niestety program będzie obowiązywał tylko w Niemczech. Polak może o tym tylko pomarzyć. Co jednak, gdyby taki pomysł wprowadzić w naszym kraju i ile by to kosztowało?
Upominek od rządu w wysokości 20 tysięcy euro to coś, co na pewno uraduje młodych obywateli Niemiec. Zgodnie z aktualnym, rekordowo wysokim kursem tej waluty, prezent wyniesie nawet 100 tys. zł. Kto by nie chciał? O inicjatywie dowiedzieliśmy się z portalu Money.pl.
Gdyby Niemcy zdecydowały się na wdrożenie planu w życie, koszt wyniesie nawet 23 mld euro na rok. Eksperci chcą pozyskać pieniądze na sfinansowanie swoich pomysłów z podatków od spadków i darowizn oraz majątków.
Pieniądze na start. Czy polityków na to stać?
Na co można w tak młodym wieku wydać aż 20 tys. euro? Część młodych na pewno zechce za to zorganizować urodzinową imprezę na kilkadziesiąt osób. Nic z tego. Środki te będzie można bowiem przeznaczyć tylko i wyłącznie na edukację, ewentualnie zakup nieruchomości lub inwestycje zwiazane z rozkręcaniem własnej firmy.
Gdyby na taki program zdecydowała się Polska… no właśnie. Naszego budżetu na to raczej nie stać i nie pomoże nawet obniżenie tej kwoty np. do 20 tys. zł jednorazowego zastrzyku. Z drugiej strony na 500 plus też miało nie być pieniędzy, a mimo to się znalazły.
Warto też wspomnieć, że w Polsce mieszka aż 350 tys. osób, które lada chwila wkroczą w dorosłość. Gdyby zechcieć dam im te pieniądze, budżet państwa zostałby uszczuplony nawet o 7 lub 8 mld zł. W obecnej sytuacji – niestety – Polski na to nie stać.
