Bez środków z Krajowego Planu Odbudowy rządowi może być ciężko spełnić obietnicę, jaką była coroczna wypłata 14. emerytury. Pieniędzy może zabraknąć nawet na ustawową waloryzację. Unia Europejska wstrzymuje wypłatę pieniędzy z KPO, a to mocno uderzy w budżet państwa.
Tego nikt nie przewidział. „Czternastka” zagrożona?
Finanse publiczne bez obiecanych przez polityków pieniędzy z KPO mogą się nie spiąć. Rząd nie tak dawno ogłaszał negocjacyjny sukces w sprawie unijnych pieniędzy i już zaczął dzielić skórę na niedźwiedziu. Niestety wypłaty z Krajowego Planu Odbudowy ostatecznie zostały wstrzymane, dlatego warto zadać pytanie – co z obietnicami?
Niektórzy ekonomiści twierdzą, że nasi seniorzy mogą poważnie czuć się zaniepokojeni. Rosną obawy o coroczną waloryzację emerytur i wypłatę 14. emerytury. Czy rzeczywiście bez środków z KPO w wysokości 35 mld euro nie uda się dotrzymać słowa politykom w sprawie dodatkowych świadczeń?
Bez wątpienia środki te byłyby dużym wsparciem dla naszego budżetu. Ich brak z automatu nie oznacza, że 14. emerytury nie trafią na konta seniorów. Bez względu na blokadę środków rząd w Polsce chce realizować poszczególne tzw. kamienie milowe zapisane w KPO.
Brak środków unijnych może ograniczyć możliwość zwiększania wydatków
Poseł Prawa i Sprawiedliwości prof. Zdzisław Krasnodębski jest zdania, że dodatkowe świadczenia i programy socjalne były do tej pory finansowane mimo braku środków z Krajowego Planu Odbudowy. Uważa zatem, że nie ma większego powodu do obaw w tym zakresie. Innego zdania są ekonomiści.
Jak stwierdził w rozmowie z portalem SuperBiznes główny ekonomista banku PKO BP Piotr Bujak, jeżeli środki z KPO nie trafią nigdy do Polski, poważnie ograniczy to wszelkie możliwości zwiększania wydatków socjalnych. To może oznaczać, że niektóre z programów będzie trzeba ciąć.
Całkiem odmiennego zdania jest ekonomista Marek Zuber, który uznał, że emeryci i renciści są dla rządu Zjednoczonej Prawicy najważniejsi, dlatego politycy zrobią wszystko (nawet jeśli by mieli komuś innemu zabrać), by nie dopuścić do sytuacji, w której 14. emerytura nie trafi na ich konta. Szczególnie, że już w 2023 roku kolejne wybory parlamentarne.
– Z uwagi na zbliżające się wybory (…) będą zrealizowane te inwestycje, które zwiększą szanse wyborcze, czyli 14. emerytura i waloryzacja – powiedział Zuber dziennikarzom SuperBiznesu. Póki co więc emeryci mogą spać spokojnie. Jak długo? To się okaże.