Nie tak dawno prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski udzielił wywiadu dziennikarzom gazety „Wall Street Journal”. Jednym z tematów były straty Ukrainy w inwazji, z którą kraj zmaga się od 24 lutego. Jednak to nagranie polskiej dziennikarki pokazuje, z jakim dramatem mamy do czynienia i jaka jest cena wolności.
Morze grobów na Ukrainie. Cena wolności jest bardzo wysoka
Zdaniem prezydenta Ukrainy na froncie ginie dziennie średnio nawet 30 ukraińskich żołnierzy. W początkowym etapie inwazji liczba ta była nawet 5 lub 6 razy wyższa. Straty po stronie Rosji są oczywiście dużo większe, ale nie wolno zapominać, że w walce o wolność i suwerenność Ukraińcy nie są nieśmiertelni.
Dostawy zachodniej nowoczesnej broni pozwoliły na zwiększenie sił i precyzji ognia. Rosjanie w wielu miejscach uciekali w popłochu przed rakietami wystrzeliwanymi z miejsc, w których Ukraińcy mogli czuć się względnie bezpiecznie. Straty w ludziach udało się tym samym drastycznie zmniejszyć dzięki mądrej taktyce.
– Nie. To nie pole. To cmentarz, gdzie codziennie odbywają się pogrzeby ofiar wojny. Skala? Sami oceńcie – czytamy we wpisie polskiej dziennikarki Karolicy Bacy-Pogorzelskiej.
„Trudno patrzeć na ich zdjęcia i tabliczki z wiekiem”
WĄTEK #Charków
Nie. To nie pole. To cmentarz, gdzie codziennie odbywają się pogrzeby ofiar wojny. Skala? Sami oceńcie. Dziś chowali chłopców z batalionu, których orkowie zabili przedwczoraj rano rakietami, 200 metrów ode mnie.
Gotowe są kolejne dziury w ziemi na kolejne groby. pic.twitter.com/GQvgd9rvmA— Karolina Baca-Pogorzelska (@BacaPogorzelska) July 31, 2022
– Trudno patrzeć na ich zdjęcia i tabliczki z wiekiem. Bardzo często to jeszcze dzieciaki, umierają mając dwadzieścia kilka lat. A to tylko jeden z cmentarzy i tylko jedno miasto, do którego znowu coś przyleciało – kontynuuje dziennikarka pokazując dramatyczne ujęcia z jednego z cmentarzy.
Trudno patrzeć na ich zdjęcia i tabliczki z wiekiem. Bardzo często to jeszcze dzieciaki, umierają mając dwadzieścia kilka lat. A to tylko jeden z cmentarzy i tylko jedno miasto, do którego znowu coś przyleciało. #Charków #Ukraina pic.twitter.com/PFC8ahNwcg
— Karolina Baca-Pogorzelska (@BacaPogorzelska) July 31, 2022
Jak napisał na Twitterze ekspert Jarosław Wolski, Rosjanie tracą średnio jednego żołnierza na 4 rannych. Ukraina traci tyle samo na 6 do 7 rannych. 9 tysięcy zabitych żołnierzy ukraińskich oznacza więc w prostym przeliczeniu nawet 63 tys. rannych, co razem daje liczbę nieco ponad 70 tys. strat w siłach zbrojnych Ukrainy.
– Przerażająca cena wolności – skomentował Wolski. Warto wziąć też pod uwagę, że przytoczone liczby nie obejmują jeńców i osób zaginionych. Dobrą informacją jest to, że spora liczba rannych Ukraińców wraca na front.