Czwarta fala epidemii koronawirusa w Polsce mocno się rozpędza. Polski lekarz Bartosz Fiałek po raz kolejny ostrzega Polaków, którzy nie chcą się szczepić. Skutki takiej decyzji mogą być opłakane. Ujawnia też skalę hejtu na lekarzy i nowe informacje na temat problemów służby zdrowia.
Dr Bartosz Fiałek o czwartek fali i możliwości wprowadzenia lockdownu
To już pewne. Na jesieni czeka nas kolejna, wielka wojna z wirusem. Już teraz odnotowujemy każdego dnia zwiększoną liczbę nowych zakażeń, która zaraz dojdzie do kilku tysięcy na dobę. Lekarz sądzi, że mimo wszystko czwarta fala będzie łagodniejsza niż poprzednia. Mocno wyszczepione kraje odnotowują obecnie spore wzrosty infekcji, ale jednocześnie mało jest zgonów i osób wymagających hospitalizacji.
Powodem takiej sytuacji mają być właśnie szczepionki. Nie są one cudownym lekiem, ale potrafią ratować życie. Najnowsze badania amerykańskiego Centrum ds. Kontroli i Zapobiegania Chorobom pokazały wszystkim, że niezaszczepione osoby po prostu chorują na COVID-19 pięć razy częściej. Często efektem są długotrwałe powikłania lub zgon.
– IV fala epidemiczna związana z COVID-19 w Polsce się rozpędza. Dzisiaj w nocy (ok. 3:30) przyjąłem w SOR 25-letnią pacjentkę, duszność narastająca od 3 dni – tlenoterapia na wąsy tlenowe, deksametazon – duszność się zmniejszyła. Dzisiaj wieczorem wynik RT-PCR. Nieszczepiona – napisał dr Bartosz Fiałek na Twitterze. To ostrzeżenie skierowane do osób młodych, którzy lekceważą epidemię.
„Nie mam zamiaru milczeć”. Czy będzie kolejny lockdown?
– Żeby nikogo nie zdziwił lockdown za miesiąc. 13 sierpnia mówiłem, jak zwiększyć szansę na jego uniknięcie (poszczepienna odpowiedź odpornościowa buduje się w przypadku szczepionek mRNA przeciw COVID-19 w ciągu 5-6 tygodni) – twierdzi lekarz. Wskazuje, że albo będziemy się szczepić i pozbędziemy się strachu, albo znów zamkną nas w domach.
Dostało się też politykom. Bartosz Fiałek twierdzi, że lekarze będący politykami utracili realną i rzetelną zdolność do oceny sytuacji zdrowotnej w kraju. Krytykuje też ich decyzje, które jego zdaniem są oderwane od potrzeb obywateli i nie odpowiadają na zasadny głos pracowników ochrony zdrowia. Często też politycy krytykują pracowników walczących z epidemią na pierwszej linii frontu.
– Bardzo doceniam tych, którzy wątpią i chcą się dowiedzieć więcej. Udzieliłem już ponad 4 tys. odpowiedzi ludziom, którzy zadają mi pytania w mailach i w mediach społecznościowych – mówi dr Fiałek. Uważa, że jego rolą jako lekarza jest edukowanie i możliwie jak najszersze informowanie o tym w sieci, gdzie codziennie przesiadują setki tysięcy ludzi.
Niestety medyk spotyka się każdego dnia z wielkim hejtem, podobnie jak cała służba zdrowia. Poproszono go więc o dołączenie do oddolnej akcji „Wylecz nienawiść„, by walczyć z tym niebezpiecznym zjawiskiem.
W Polsce mamy obecnie nieco ponad 50 proc. ludzi w pełni zaszczepionych. Zdaniem doktora to źle rokuje. Wariant DELTA koronawirusa oznaczać będzie kolejne ciężkie przypadki COVID-19, które wymagać będą natychmiastowej hospitalizacji. Często będą też kończyć się zgonem. Dlatego medyk apeluje – szczepmy się.
Źródło: Facebook, Twitter, Interia
