Jak donosi ukraiński wywiad, Rosja planuje przeprowadzić kolejną wielką mobilizację. Już 5 stycznia ma dojść do kolejnej fali wzywania rezerw w celu wysłania ich na front. Poprzednio zmobilizowani w sporej części zginęli na Ukrainie.
Putin podjął decyzję? Lada moment ma ruszyć kolejna mobilizacja
Powodem ogłoszenia kolejnej fali mobilizowania rezerw mają być – zdaniem ukraińskiego wywiadu – spore straty poniesione na Ukrainie. Już 5 stycznia ma zacząć się kolejny etap rekrutacji i wysyłka na front. O tym dowiedzieliśmy się z wywiadu udzielnego przez generała i szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego Kyryło Budanowa dziennikarzom BBC.
– Rosjanie mają ogromne problemy z kompletowaniem w istniejących oddziałach. Nie wystarcza im też ludzi do formowania nowych jednostek. Podjęli już decyzję o rozpoczęciu nowej fali mobilizacji 5 stycznia – ujawnił Budanow. Nie wiadomo jednak, czy Kreml oficjalnie ogłosi tę decyzję i poda ją do publicznej wiadomości.
– Poprzednia tura mobilizacji, którą niby zakończyli, w rzeczywistości wciąż trwa. W najlepsze wysyłają ludzi na wojnę – twierdzi szef ukraińskiego wywiadu wskazując jednocześnie, że poziom wyszkolenia rezerw jest mizerny i sporo ludzi trafia na wojnę bez przygotowania. Poprzednia mobilizacja ogłoszona została 21 września przy pomocy specjalnego dekretu.
#Rosja planuje rozpocząć kolejną fazę mobilizacji 5 stycznia — informuje szef ukraińskiego wywiadu wojskowego. Wg gen. Budanowa Rosjanie ponieśli duże straty i mają problemy z kompletowaniem oddziałów. Brakuje im też ludzi do formowania nowych, stąd kolejna mobilizacja.
— Radio ZET NEWS (@RadioZET_NEWS) December 30, 2022
Bez przygotowania i kiepsko przeszkoleni, ale liczni
Jak czytamy na portalu Meduza, szykowana na styczeń fala mobilizacji w Rosji może objąć docelowo nawet 1,2 mln mężczyzn. Mają oni pochodzić z dalekich i biednych regionów, a nie z dużych miast. Są oni też wyposażani w starą i wątpliwej jakości broń, która często nie działa.
Warto przy tej okazji przypomnieć, że jesienią po ogłoszeniu przez prezydenta Rosji pierwszej mobilizacji setki tysięcy młodych mężczyzn zdecydowało się opuścić swój kraj, by nie trafić na front. Statystyki InformNapalm są dramatyczne. Pokazują, że rosyjski rezerwista przeżywa na Ukrainie maksymalnie dwanaście dni, z czego zaledwie cztery jest czynnym uczestnikiem walk.
Źródło: WNP