w

Koniec puczu najemników Wagnera. Prigożyn może teraz zostać zlikwidowany

W tej głośnej sprawie nie chodzi o samego lidera najemników, a o sam fakt, że zrobił to, co zrobił. Ujawnił niebywałą słabość Rosji i samego Putina.

grupa wagnera prigożyn rostów nad donem
Fot. Twitter

Grupa Wagnera ostatecznie doszła do porozumienia z Kremlem i wycofała się z rajdu na Moskwę. Wiadomo już, co stanie się teraz z liderem formacji – Jewgienijem Prigożynem. Pokazał on, że Rosja jest państwem kruchym, a walki na ulicach Moskwy mogły mieć miejsce. Wisienką na torcie jest fakt, że USA wiedziały o planowanym puczu już w połowie czerwca.

Prigożyn zamieszka na Białorusi. Czy Putin go zlikwiduje?

W całej sprawie, o której było głośno przez ostatnie dwa dni, nie chodzi o samego lidera Grupy Wagnera, a o to, że obnażył on słabość Putina. Mało brakowało, a na ulicach stolicy Rosji doszłoby do walk. Najemnicy przemieszczali się szybko w kierunku Kremla i nikt nie próbował ich nawet zatrzymać. Dla Putina to ogromny wizerunkowy cios.

Siły Grupy Wagnera powróciły już do wyznaczonych baz polowych i punktów koncentracji. To oficjalny koniec „wyprawy na Moskwę„. Mimo to analitycy i eksperci wojenni stawiają teraz tezę, że w Rosji dojdzie do erozji władzy. Amerykański wywiad twierdzi, że Putin wiedział o tym, co planuje Prigożyn, a oni sami o planie najemników wiedzieli już w połowie czerwca.

Prigiżyn zostanie prawdopodobnie na stałe umieszczony na Białorusi. Nie wiadomo jednak, co tam będzie robił i czy do kraju tego trafią również jego liczące kilkadziesiąt tysięcy ludzi siły. Nie wiadomo też, czy Władimir Putin będzie chciał wobec niego wyciągnąć jakieś konsekwencje, skoro dobę temu nazwał go zdrajcą.

Kreml w stanie głębokiej niestabilności

Jak poinformował w swoim najnowszym raporcie Institute for the Study of War, Kreml jest w stanie bardzo wysokiej niestabilności władzy, a porozumienie najemników z prezydentem Białorusi to tylko krótkoterminowe rozwiązanie. Pucz osłabił mocno wizerunek Kremla i rosyjskiego MON-u, a to nie może zostać Prigożynowi darowane.

Wielu ekspertów sugerowało, że wczorajsze wydarzenia w Rosji to pewnego rodzaju inscenizacja, ale ISW nazywa to absurdem. Łukaszenka mimo swoich problemów i słabości Białorusi nadal jest graczem i będzie teraz podejmował próby wykorzystania tej sytuacji na swoją korzyść. Co nią będzie?

Łukaszenka będzie grał na opóźnienie wchłonięcia jego kraju w struktury Federacji Rosyjskiej jak i użycia jego niezbyt licznego wojska w wojnie na Ukrainie. Kreml chciał zorganizować szybką odpowiedź na rajd Grupy Wagnera i bez wątpienia udało się go zatrzymać. Doszło jednak do bardzo wielkiego kryzysu wizerunkowego Rosji na arenie światowej.

To tylko dowodzi, jak wiele sił Rosja straciła na Ukrainie i jak wielu żołnierzy tam zginęło. W końcu rosyjscy wojskowi nie byli w stanie nawet obstawić autostrady prowadzącej do stolicy, nie mówiąc już o tym, że wszelkie formacje tylko przyglądały się bez żadnej reakcji, jak kolejne jednostki Wagnera jadą na północ.

andrzej duda biuro bezpieczeństwa narodowego

Z OSTATNIEJ CHWILI. Andrzej Duda zwołuje pilną naradę. Pojawi się na niej premier

Znamy następcę Szojgu! Zaufany człowiek Putina stał za puczem Prigożyna? „Będzie grubo”