W całym kraju obywatele dostają dziwne informacje, które rzekomo pochodzą z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dotyczą nieodebranego świadczenia z tej instytucji, które czeka na przekazanie na nasze konto. Niestety to pułapka, która może nas słono kosztować.
ZUS ostrzega przed oszustami. Chodzi o nieodebrane świadczenie z ZUS
Wiadomości wyglądają na prawdziwe i do złudzenia przypominają oficjalne komunikaty ZUS. Niestety to kolejne z wielu oszustw. Złodzieje danych osobowych informują o rzekomo nieodebranych świadczeniach. ZUS apeluje, aby tego typu telefony, SMS-y czy inne wiadomości ignorować.
– Ostrzegamy przed fałszywymi wiadomościami rozsyłanymi przez oszustów w celu wyłudzenia danych. Nie należy klikać w podejrzane linki zarówno mailowe, jak i w wiadomościach SMS ani pobierać załączników niewiadomego pochodzenia – apeluje pracownik centrali ZUS Grzegorz Dyjak.
Złodzieje w internecie nie śpią i próbują wszelkimi metodami wyłudzić nasze dane osobowe. Warto pamiętać, że przedstawiciele instytucji nigdy nie dzwonią do nas i nie wypytują o dane wrażliwe. Jeśli więc dotknie nas taka sytuacja, prawdopodobnie mamy do czynienia z próbą wyłudzenia danych.
☢️ Uwaga na fałszywe SMS-y❗️
⛔️ Dostałeś wiadomość o treści „Masz do odebrania świadczenie z ZUS”? Nie wchodź w dołączonego linka!
💡 Przypominamy, że #ZUS nie wysyła wiadomości SMS ani maili dotyczących #świadczenia.@WeryfikacjaNASK @CERT_Polska
— ZUS (@zus_pl) May 22, 2023
Ubezpieczyciel apeluje o wzmożoną czujność
W przypadku wątpliwości najlepiej zgłosić się bezpośrednio do swojej siedziby ZUS w celu weryfikacji takiej wiadomości. Ujawnienie złodziejom swoich danych może mieć fatalne skutki. ZUS informuje też, że nie prowadzi żadnych wysyłek tego typu informacji do żadnej grupy osób.
– Nie wysyłamy do nikogo wiadomości z linkami, w które należy wejść, nie prosimy też o podawanie danych wrażliwych niezabezpieczonymi kanałami komunikacji. Zalecamy zachowanie szczególnej ostrożności w przypadku otrzymania wiadomości o podejrzanej treści, zwłaszcza informacji zawierających linki – apeluje przedstawiciel instytucji.
Źródło: Twitter, Money.pl