Kolejna polska aktorka nie żyje. Grała najczęściej drugoplanowe role w produkcjach serialowych takich jak „Plebania” czy „Klan”. Odeszła w wieku 58 lat. Tragiczną wiadomość o jej śmierci ujawnili dziennikarze portalu e-teatr.pl.
Sylwia Gaj nie żyje. Aktorka miała 58 lat
Na reakcję na tę smutną wiadomość znajomi i przyjaciele aktorki długo nie czekali. W mediach społecznościowych żegnają ją wszyscy, z którymi miała okazję pracować zawodowo.
– Moja znajomość z Sylwią była krótka i przelotna. (…) Zachowałem Sylwię w pamięci jako osobę bardzo życzliwą. (…) Dopiero po jej śmierci dowiedziałem się, że poważnie w ostatnich latach chorowała. Zmarła w Łodzi. Żegnam ją ze smutkiem – napisał w internecie dziennikarz Rafał Dajbor.
– Odeszła nasza koleżanka z roku Sylwia Gaj. To bardzo smutna wiadomość… Sylwio, teraz jesteś już wolna od wszystkich życiowych trosk. Dziękujemy za niezapomniane chwile spędzone razem w Filmowce. RIP – skomentował z kolei znajomy zmarłej aktorki z okresu studiów Marek Sośnicki.
Urodzona w Turku aktorka w czasie swojej kariery pojawiała się w wielu największych produkcjach serialowych. To między innymi „Klan„, „Na Wspólnej„, „Plebania„, czy uwielbiane przez widzów „Na dobre i na złe„. Była absolwentką łódzkiej „filmówki„.
Sylwia urodziła się w Turku, a w 1989 r. ukończyła wydział aktorski łódzkiej filmówki – czytamy na portalu e-teatr. W latach 2005-2007 związana była z Teatrem Nowym w Łodzi. Gaj zagrała także pomniejsze role w serialach „Klan”, „Na Wspólnej”, „Plebania”, „Fala zbrodni” czy „Na dobre i na złe”. „Swoją największą i chyba jedyną dość znaną rolę filmową zagrała jeszcze jako studentka, w »Spowiedzi dziecięcia wieku« (1985) Marka Nowickiego. Wystąpiła tam jako Cecile, kochanka Desgenaisa (Krzysztof Stelmaszyk) […] Trzykrotnie współpracowała z Janem Jakubem Kolskim” — wspomina na łamach e-teatru Rafał Dajbor.
