Eksperci, którzy w ostatnich dniach wypowiadali się w polskich mediach, są co do tego zgodni. Białoruś jest do nas wrogo nastawiona, zawsze była i nic tego nie zmieni. Z kolei białoruski dyktator będzie robił wszystko, by popsuć wizerunek naszego kraju w oczach całego świata.
Nowy plan Łukaszenki. Kłamstwa i manipulacje na temat Polski na porządku dziennym
Zawsze tak było i będzie. Łukaszenka był i będzie wrogiem naszego kraju aż do końca swoich dni. To typowa dla dyktatorów postsowieckich filozofia działania. To dlatego między innymi młodym Białorusinów w tamtejszych szkołach obrzydza się Polskę i Polaków od pierwszego dnia edukacji.
Łukaszenka jest mistrzem manipulacji faktami i do perfekcji opanował system tworzenia fake newsów i przeinaczeń na temat naszego narodu i kraju. Można śmiało powiedzieć, że Białorusini żyją w alternatywnej rzeczywistości.
Usłużni propagandyści na garnuszku państwa występujący w tamtejszej telewizji od rana do nocy wypowiadają się na temat Polski i Polaków wylewając rzeki kłamstw i manipulacji. Celem jest nie tylko zaprogramowanie społeczeństwa i wrogie nastawienie, ale też wywołanie u dyktatora radości.
Przykładów takich tez, które wkładane są niemal codziennie przez białoruskie media do głów obywateli, można mnożyć. Polacy są głodni, żyją w kryzysie, w naszym kraju panuje bieda i brakuje nawet soli i ziemniaków. Tak mniej więcej wygląda medialna rzeczywistość w tym kraju.
Propaganda w radzieckim stylu sączona od rana do nocy
Łukaszenka od dawna powtarza swoim obywatelom, że to Polacy mają problem i gdy tylko brakuje im jedzenia, przybywają na Białoruś, by najeść się do syta. Wątków generowanych przez białoruską i prorosyjską propagandę są tysiące. Mieszają się one ze sobą tworząc fałszywy obraz nie tylko Polski i Polaków, ale i jej partnerów i sojuszników.
Jak twierdzi białoruski opozycjonista i były ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka w rozmowie z dziennikarzami Wirtualnej Polski, nasz kraj był zawsze dla Łukaszenki wrogiem. Dyktator wyniósł to z domu i ze szkoły. Tak samo dziś wychowuje się tamtejszą młodzież, choć są i tacy, co opierają się fałszywej edukacji.
W ostatnich tygodniach w przestrzeni medialnej Białorusi pojawiła się też teza, że Polska ma zamiar zająć połowę Ukrainy i oderwać ją oraz zagarnąć. Teza ta popularna jest na propagandowych kanałach nie tylko w internecie. Łukaszenka chce sprawić, by jego naród zaczął wierzyć, że Polacy chcą mieć granicę z Białorusią pod jej stolicą.
Propaganda uprawiana w kraju Łukaszenki na styl poradziecki ma się świetnie. Polska przedstawiana jest tam i nadal będzie w złym świetle. Mówi się o nas, że to my zdradziliśmy kulturę słowiańską i sprzedaliśmy się zepsutemu Zachodowi. Nie należy spodziewać się, że naród karmiony tymi tezami w końcu usunie Łukaszenkę z fotela.
