Zmarła legenda piłkarska i jeden z najbardziej rozpoznawalnych i skutecznych bramkarzy reprezentacji Holandii. Mało kto tak kontrolował piłkę. Komentatorzy byli zgodni – była to postać grająca i zachowująca się na boisku inaczej, niż reszta.
Jan Jongbloed nie żyje. Legendarny bramkarz miał 82 lata
Nie żyje legendarny bramkarz Jan Jongbloed. O jego śmierci poinformowała holenderska krajowa federacja (KFB), a w Polsce serwis PAP. Jongbloed nazywany był najmocniejszym ogniwem „Pomarańczowych” w ubiegłym wieku, a konkretnie w latach 70. i 80. Do dziś oficjalnie zalicza się go do grona najwybitniejszych golkiperów w Holandii.
Gdy najlepszych momentach swojej kariery reprezentacja Holandii była w ścisłej czołówce. Zaledwie dwa razy przegrała finał w trakcie mundialu – w 1974 roku z Niemcami i cztery lata później w meczu z Argentyną.
Zmarły bramkarz był uważany za ulubieńca ówczesnego trenera ekipy Rinusa Michelsa Bramkarz zasłynął tym, że często grał bez użycia rękawic. Mówiono, że uprawia tak zwany „futbol totalny„.
Rust zacht, Jan. 🙏
We are saddened by the passing of former Oranje goalie Jan Jongbloed (82). The legendary goalkeeper played two World Cup finals for the national team in 1974 and 1978. Our thoughts are with all of his family and relatives. 🧡 pic.twitter.com/HihrCyzEsO
— OnsOranje (@OnsOranje) August 31, 2023
Dla kolejnych pokoleń był wzorem do naśladowania
Jongbloed zasłynął tym, że w latach 70. wykazywał niezwykłą technikę i umiejętność gry. Sposób, w jaki kontrolował piłkę oraz dyrygował grą, jest wspominany podczas szkoleń nowych piłkarz aż do teraz. Jego styl gry odbiegał od tradycyjnej roli bramkarza. Został uznany za jedną z najbardziej kreatywnych i barwnych postaci w świecie piłki.
Zmarła legenda ma na swoim koncie 683 minut gry, podczas której nie udało się nikomu wpuścić gola, gdy stał on na bramce. Jongbloed zagrał z reprezentacją w sumie 24 mecze. Porzucił sport i przeszedł na sportową emeryturę już w wieku 45 lat.
W życiu dotknęła go też rodzinna tragedia. Jego syn – również bramkarz – zginął rażony piorunem w trakcie jednego z meczów rozegranych w 1984 roku.