Jedna z najważniejszych twarzy Lewicy miała wypadek. Posłanka w efekcie fatalnego zbiegu okoliczności doznała pęknięcia podstawy czaszki. Aktualnie przebywa w szpitalu, a lekarze przestrzegli ją przed aktywnością. Będzie to miało ogromny wpływ na jej kampanię wyborczą.
Posłanka Lewicy miała poważny wypadek. Trafiła do szpitala
– Mówi się, że polityka to spektakl – i jest w tym sporo prawdy. Dekoracje, występy, uśmiechy do kamery i do publiczności. Pokaz siły i energii – ale to ważne, żeby uczciwie mówić też o trudnych momentach, które, jak to w życiu, mogą się przytrafić każdej i każdemu. W ostatnią sobotę, pod koniec konwencji wyborczej w Łodzi, uległam wypadkowi – poinformowała posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk na swoim Facebooku.
Interwencja pogotowia ratunkowego i profesjonalna opieka lekarzy z SOR Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. WAM w Łodzi spowodowała, że posłanka czuje, że ma dobrą opiekę. Jak poinformowała, powoli wraca do siebie i do części aktywności, ale niestety lekarze kazali jej bardzo na siebie uważać.
– Wypadek pozostawił jednak ślad – pęknięcie podstawy czaszki, która w ciągu najbliższych tygodni będzie się zrastać. Będą to te same tygodnie, na które przypada przedwyborcza kampania. Kampania, w ramach której planowałam się często i gęsto z Wami spotykać na ulicach Gdyni, Słupska i całego okręgu wyborczego nr 26 – napisała twarz Lewicy.
Jak napisała, nadal startuje na czele listy Lewicy w okręgu gdyńsko-słupskim i ma zamiar powalczyć o dobry wynik. Wypadek będzie miał jednak poważne konsekwencje i wpłynie bez wątpienia na kampanijne tempo. Nie jest zalecane, aby była zbyt aktywna i narażała się na ponowny uraz.
– Proszę Was o wyrozumiałość, trzymanie kciuków i dobre myśli. Ogromnie dziękuję i kłaniam się w pas ratownikom, lekarzom, pielęgniarkom i całemu personelowi medycznemu i niemedycznemu USK im. WAM w Łodzi. Na zawsze pozostanę Państwu wdzięczna za udzieloną pomoc i opiekę – napisała posłanka Dziemianowicz-Bąk.