– Sojusz Polski i USA musi być silny, niezależnie od tego kto aktualnie sprawuje władze w Polsce i w USA. Zawsze tak działałem i będę działał w tym duchu, szanując wszystkich naszych partnerów w USA – poinformował prezydent.
Trump nie chce pomagać krajom zagrożonym przez Rosję
W trakcie ostatniego wiecu kampanii wyborczej w Karolinie Południowej kandydat na urząd prezydenta USA Donald Trump wypowiedział słowa, które wywołały międzynarodową burzę.
Stwierdził, że w przypadku niespełnienia zobowiązań finansowych wobec NATO przez jakiekolwiek państwo, sam osobiście zachęciłby Rosję do agresji na taki kraj.
– Jeden z prezydentów dużego kraju zapytał mnie: no cóż, proszę pana, jeśli nie zapłacimy i zostaniemy zaatakowani przez Rosję, czy będzie pan nas chronił? Odpowiedziałem: Nie, nie będę was chronił. Właściwie zachęcałbym ich, żeby zrobili z wami, co chcą. Musisz zapłacić – powiedział Trump zwolennikom podczas wiecu.
To kontrowersyjne stwierdzenie rzuciło niepokojący cień na międzynarodowe bezpieczeństwo i postawiło znak zapytania nad przyszłością sojuszniczych relacji.
Komentarz Trumpa natychmiast wywołał reakcje na całym świecie, szczególnie wśród liderów krajów NATO, dla których solidarność sojusznicza jest filarem bezpieczeństwa.
🇺🇸🇷🇺
Donald Trump zagroził, że gdy ponownie zostanie prezydentem USA nie będzie chronił przed potencjalną rosyjską agresją krajów @NATO, które nie wypełniają swych zobowiązań finansowych wobec Sojuszu. Co więcej, „zachęcał” Rosję do ataku na te kraje. To „przerażające i… pic.twitter.com/zZSsop2ENt— WarNewsPL (@WarNewsPL1) February 11, 2024
– Trump wprost nawołuje do oddania Europy Putinowi. W jego świecie pojęcie sojusz sprowadza się bowiem do transakcji. To jest ten sam polityk o którego powrocie do władzy marzy PiS. Ciekawe czy Prezydent Duda jakoś to skomentuje? – napisał na portalu X Marcin Kierwiński z PO.
Andrzej Duda jest spokojny o relacje
W Polsce, gdzie pamięć o zagrożeniach ze strony wschodniego sąsiada jest wciąż żywa, słowa te spotkały się z ostrą krytyką. Przywódcy polityczni różnych opcji jednomyślnie potępili wypowiedź Trumpa podkreślając, że jest ona bardzo nieodpowiedzialna.
Andrzej Duda jest o wiele bardziej spokojny i uważa, że liczy się dyplomacja ponad podziałami.
Prezydent postanowił zająć stanowisko wykraczające poza polityczne podziały i w przeciwieństwie do innych polityków, nie skrytykował bezpośrednio Trumpa, lecz podkreślił znaczenie silnych i niezachwianych relacji polsko-amerykańskich.
– Obrażanie połowy amerykańskiej sceny politycznej nie służy ani naszym interesom gospodarczym, ani bezpieczeństwu Polski. Dzięki mądrej i dalekowzrocznej polityce ostatnich 8 lat my wydajemy na obronność 4% PKB. Dzięki temu Polska jest i będzie bezpieczna – wyraził przekonanie Andrzej Duda.