w ,

Zaskakujące słowa Wałęsy. Chodzi o Wielkanoc. „Jestem cwaniakiem”

Były prezydent nie chodzi na zakupy, nie wie zatem, jakie są w sklepach ceny podstawowych produktów. Ponownie zrzucił obowiązki na żonę.

lech wałęsa wielkanoc
Fot. Facebook / Lech Wałęsa

Czy Wielkanoc może być jeszcze tańsza? Jak Lech Wałęsa radzi sobie z cenami? I co ma do powiedzenia na temat naszej przyszłości? Były prezydent Polski rozwiewa wszelkie wątpliwości i być może nawet zmieni podejście Polaków do świąt.

Lech Wałęsa nie zna cen w sklepach. Zakupy robi żona Danuta

Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że żyjemy w czasach, kiedy trzeba się mocno trzymać za portfel, w szczególności podczas świątecznych zakupów. Ale czy naprawdę jest aż tak źle? Wszak inflacja zdaje się powoli odpuszczać dając w końcu Polakom nieco oddechu.

Tuż przed Wielkanocą wraca stary dobry VAT na żywność i to w stawce 5 proc. I co teraz? Ponowne zaciskanie pasa czy może jest jakiś sposób na uniknięcie świątecznego bankructwa? Korzystajmy z rad byłego prezydenta. Lech Wałęsa, ikona „Solidarności” i noblista, podchodzi do sprawy z… hmm, powiedzmy, ogromnym spokojem.

Jego sekret to słodkie lenistwo i delegowanie zadań! – Jak co roku zdaję się na żonę, już ona jakoś to urządzi – mówi z uśmiechem Wałęsa w rozmowie z portalem o2.pl przypominając nam, że czasami najlepszą strategią jest po prostu zaufanie innym.

Ale Wałęsa nie zatrzymuje się tylko na tematach związanych z zakupami i Wielkanocą. Jego przesłanie sięga dalej – mówi o zmieniających się epokach, o technologii, która wywraca świat do góry nogami i o globalizacji, która sprawia, że stare porządki tracą na znaczeniu.

„Zakupy znów zrzuciłem na żonę. Nic nie kupuję, nie wiem, jakie ceny są. Żyję nad chmurkami. Jestem cwaniakiem.”

Zadziwiające jest to, jak Wałęsa łączy codzienne życie z wielkimi kwestiami naszych czasów. Przygotowania do świąt stają się metaforą dla większej globalnej przemiany. Jego słowa przypominają, że choć życie codzienne wydaje się dalekie od spraw światowych, to jednak każdy z nas ma wpływ na kształtowanie przyszłości.

W 2024 roku święconka nieco skromniejsza

A co z tymi cenami? Według badań ekspertów na święconkę wydamy w tym roku o 4 proc. mniej. Ale Wałęsa podchodzi do tego z dystansem, przyznając, że „żona robi zakupy”, a on nie zna cen i sam „żyje nad chmurkami”.

Może w tym lekceważeniu problemu jest jakaś głębsza prawda? Może zamiast skupiać się na cenach, powinniśmy pomyśleć o tym, co naprawdę ważne – o spędzaniu czasu z bliskimi, o dzieleniu się tym, co mamy, i o budowaniu lepszego jutra?

Danuta jako szef oprowadzi całą rodzinę przez święta. Ja nie mam żadnych tradycji, idę jak mnie prąd życia niesie – stwierdza w rozmowie z o2.pl legenda „Solidarności”.

Na koniec Lech Wałęsa złożył Polakom życzenia. – Dyskutujcie, abyśmy wiedzieli, jaki ma być świat, w którym przyjdzie nam żyć – powiedział tajemniczo. Może zamiast martwić się kolejną podwyżką cen, warto posłuchać tej rady i otworzyć się na rozmowę – nie tylko przy wielkanocnym stole, ale i poza nim.

Kiedy będziemy kolejnym razem narzekać na ceny w supermarkecie, pomyślmy o Wałęsie i jego luźnym podejściu do życia. Czy nie brzmi to jak idealny plan na święta?

Nie żyje młody aktor serialowy. Był twarzą Netflixa. Zginął w strasznym wypadku

cpk co dalej po wyborach

Niepokojące doniesienia o CPK. Pojawił się mało optymistyczny komunikat