w ,

Warszawa. Szarpanina dwóch kandydatów na radnych. W ruch poszły pałka i nóż

W sercu Warszawy, w spokojnej z pozoru dzielnicy Włochy, rozegrała się scena niczym z filmu akcji. Doszło do szarpaniny między radnymi.

policja z ostatniej chwili
Fot. Depositphotos

Zdarzenie, do którego doszło w ostatni piątek tuż przed wyborami samorządowymi, stanowi doskonały przykład na to, jak wysokie mogą być emocje, jeśli w tle mamy walkę o władzę. Dwóch polityków pobiło się między sobą. Mieli przy sobie nóż i teleskopową pałkę.

Skandal przedwyborczy na warszawskich Włochach

Sprawę szczegółowo opisali dziennikarze portalu Radia ZET. Radosław Sosnowski, kandydat na radnego, przyłapał swojego konkurenta (byłego burmistrza dzielnicy i lidera Trzeciej Drogi) Michała Wąsowicza na niszczeniu bannerów wyborczych.

Do zdarzenia doszło w warszawskiej dzielnicy Włochy około północy tuż przed rozpoczęciem ciszy wyborczej. Kandydat na radnego nagrał telefonem całą sytuację. Na nagraniu widać, jak konkurent próbuje wyrwać mu smartfona. Doszło do przepychanek.

W rozmowie z reporterem Radia ZET Tomaszem Kubatem Sosnowski w dramatycznych słowach opisał całe zajście. Po nieudanej próbie wyrwania mu telefonu z ręki miał on zostać przewrócony na ziemię, popchnięty i uderzony.

Po chwili kandydat na radnego Wąsowicz miał rzekomo użyć noża, co skłoniło Sosnowskiego do sięgnięcia po pałkę teleskopową. Jak mówi, poczuł się zagrożony, ale gotowy do obrony. Wąsowicz, widoczny na nagraniu po chwili oddalił się.

Michał Wąsowicz przedstawił mediom całkowicie odmienną wersję wydarzeń tłumacząc, że miał prawo usunąć baner na prośbę właściciela płotu. Jego zdaniem wrzucenie filmu z jego udziałem na portale społecznościowe podczas ciszy wyborczej było całkowicie bezprawne.

Nie było żadnego pobicia, były emocje – stwierdził Michał Wąsowicz. Już po ogłoszeniu oficjalnych wyników wyborów samorządowych dowiedzieliśmy się, jak skończyła się ta dramatyczna walka o władzę.

Polityk nagrywający zajście został radnym, ten który zrywał plakaty wyborcze musi poczekać na swoją kolej do kolejnych wyborów. W najbliższym czasie zamierza też złożyć na policji stosowne zgłoszenie.

policja wykroczenia drogowe

Gdynia. Pijana 36-latka z zakazem prowadzenia zasnęła za kółkiem

sierpuchow okręt

Pożar rosyjskiego okrętu rakietowego na Bałtyku. To sprawka wywiadu Ukrainy