To był poniedziałkowy poranek 5 kwietnia. To były ostatnie godziny życia Krzysztofa Krawczyka. Po trzech latach jego osobisty kierowca ujawnił nieznane dotąd fakty na temat ostatnich chwil artysty oraz tego, co znalazło się w jego trumnie poza nim samym.
Ostatnie chwile życia Krzysztofa Krawczyka. Nowe informacje
Legendarny muzyk, znany z niezłomnej pasji do muzyki i niegasnącej siły ducha, zmagał się z problemami zdrowotnymi, które ostatecznie przesądziły o jego losie. Relacja Roberta, prywatnego kierowcy artysty, pokazuje, co działo się w ostatnich chwilach życia artysty.
Krzysztof Krawczyk to ikona polskiej sceny muzycznej. Nawet w obliczu poważnych problemów zdrowotnych, nie rezygnował ze swojej pasji uznając muzykę za swoje życiowe paliwo. Jego ostatnie dni naznaczone były jednak ogromnym cierpieniem.
Osobisty kierowca w rozmowie w portalem shownews.pl opisał, jak wyglądały ostatnie godziny. W poniedziałek po świątecznym obiedzie stan zdrowia artysty gwałtownie się pogorszył. Pomimo udzielenia mu natychmiastowej pomocy, serce Krawczyka przestało bić tuż po przyjeździe do szpitala.
– Zjadł nawet świąteczne potrawy, ale… w poniedziałek poczuł się tak źle, że wezwano karetkę. Wziąłem Krzysia na ręce i pomogłem pielęgniarzom położyć go na specjalnych noszach, a potem zeszliśmy z nim po schodach – wspomina przyjaciel artysty.
Do trumny włożono wiele osobistych przedmiotów
Jak wspomina, Krawczyk pożegnał się ze wszystkimi resztkami sił i odjechał do szpitala. Wszyscy ruszyli w drogę tuż za karetką. Nie miała włączonego sygnału, bo ratownicy byli pewni, że to ostatnie chwile.
Relacja pana Roberta wskazuje też, że miał on intensywną więź z artystą. Osobiście dopilnował on wielu rzeczy. Włożył mu do trumny przedmioty, które osobiście wskazał piosenkarz. Czuwał tez przy trumnie, aby nikt niepowołany nie miał do niej dostępu.
– Dwa razy jeździłem do zakładu pogrzebowego i czuwałem nad tym, by nikt obcy nie miał dostępu do ciała – wspomina kierowca Krawczyka.
Zadbał, aby Krawczyk spoczął w trumnie odziany w najlepsze sceniczne ubranie oraz z ulubioną biżuterią i mikrofonem, który dostarczył Andrzej Kosmala, najlepszy przyjaciel i manager artysty.
W trumnie znalazły się też liczne przedmioty osobiste, takie jak ulubione perfumy, książeczka do nabożeństwa, różaniec, a na sercu artysty położono zdjęcie z ukochaną żoną Ewą.
Źródło: shownews.pl, o2.pl