Wobec trwającego konfliktu na Ukrainie zasadne są pytania o dalsze kroki Władimira Putina i potencjalne zagrożenia dla innych państw Europy Wschodniej. Wśród zagrożonych wojną krajów jest też oczywiście Polska.
Wybory prezydenckie w Rosji a sprawa polska
Komentarza na temat kolejnych etapów wojny Putina z Zachodem udzielił Michaił Chodorkowski, który jest jednym z największych krytyków rosyjskiego reżimu. Jego spojrzenie na ten temat jest ciekawe biorąc pod uwagę trwające w Rosji trzydniowe wybory prezydenckie, w których zwycięzca jest już znany.
Wybory prezydenckie w Rosji, które odbyły się w dniach 15-17 marca są jak zwykle postrzegane jako polityczna farsa. Krytycy Kremla podkreślają, że proces wyborczy został całkowicie zmanipulowany, aby zapewnić kolejną kadencję dla Putina.
Michaił Chodorkowski, były oligarcha i więzień polityczny, nie ma złudzeń co do ich rzetelności. Jak powiedział w rozmowie z „Faktem”, to tylko kolejny krok na drodze do umocnienia autorytarnego reżimu w Rosji i to za przyzwoleniem samych Rosjan.
Czy Polska znajduje się w kręgu zainteresowań Putina? Na pytanie o możliwe cele Putina po inwazji na Ukrainę Chodorkowski odpowiada zaskakująco spokojnie. Według niego Polska oraz państwa bałtyckie nie są bezpośrednio zagrożone wojną w najbliższym czasie.
Polska ma jeszcze trochę czasu, ale…
Oligarcha wskazuje jednak na inne formy zagrożeń, które są często o wiele bardziej skuteczne. To sabotaże i akcje szpiegowskie, które ułatwiają Putinowi destabilizowanie regionu. Chodorkowski ostrzega również przed naiwnością Europy w polityce wobec Rosji.
Jeśli chodzi o potencjalne użycie przez reżim broni atomowej, nie ma w ogóle takiej groźby. Zdaniem Chodorkowskiego na Kremlu nikt – łącznie z Putinem – nie jest samobójcą.
Mimo ponurej diagnozy dotyczącej obecnej sytuacji w Rosji, Chodorkowski ma pewną nadzieję na zmianę. Wskazuje na stale rosnącą rolę opozycji i społeczeństwa obywatelskiego, ale do pełnej demokratyzacji kraju droga jest bardzo daleka.
Oligarcha podkreślił w rozmowie z „Faktem” ogromne znaczenie międzynarodowego wsparcia dla tych, którzy opowiadają się przeciwko reżimowi Putina, w tym dla aktywistów i osób uciekających z Rosji i szukających bezpieczeństwa poza jej granicami.
Dla Polski sygnały są na teraz korzystne. Michaił Chodorkowski nie przewiduje bezpośredniej wojny między Rosją a Polską w najbliższym czasie, ale i tak twierdzi, że musimy szykować się na długi czas ogromnego niepokoju oraz niepewności.
Odmiennego zdania jest jednak prezydent Francji Emmanuel Macron. Jego zdaniem Polska ma problem. Jeżeli Władimir Putin wygra wojnę na Ukrainie, to – zdaniem francuskiego przywódcy – Polska i kraje graniczące z Rosją „będą natychmiast zagrożone”.
