Choć obecna koalicja rządząca obiecała, że „nic co zostało dane, nie zostanie zabrane”, jeden z jej członków – Ryszard Petru z Trzeciej Drogi – zaproponował zastąpienie tych świadczeń stałą likwidacją podatku od emerytur. Czy to krok we właściwym kierunku, czy raczej niebezpieczne igranie z seniorami?
Trzecia Droga i rewolucja w emeryturach. Koniec wszelkich dodatków?
Pomysł Trzeciej Drogi zakłada, że zamiast jednorazowych „prezentów” w postaci trzynastek i czternastek, emeryci otrzymywaliby wyższe comiesięczne świadczenia, gdyż zostaliby zwolnieni z podatku dochodowego od emerytur.
Według Ryszarda Petru takie rozwiązanie uregulowałoby system i odstąpiło od uznaniowości w przyznawaniu dodatkowych pieniędzy. Słowa takie polityk wypowiedział w rozmowie z dziennikarzem Radia ZET.
Kontrowersje budzi jednak fakt, że taka zmiana ucieszyłaby jedynie zamożniejszych seniorów. Ci o niższych emeryturach zwolnieni są już z podatku dochodowego, więc reform Trzeciej Drogi nie odczuliby pozytywnie, a wręcz przeciwnie – straciliby na niej finansowo.
Przeciwnicy proponowanej reformy podnoszą argument, że likwidacja trzynastek i czternastek to cios w godne warunki życia emerytów. „Prezenty” od rządu stanowią dla wielu seniorów istotne wsparcie umożliwiające zaspokojenie podstawowych potrzeb. Ich utrata mogłaby więc poważnie obniżyć poziom życia osób starszych.
Stabilność budżetu państwa kontra wsparcie
Zwolennicy zmian twierdzą z kolei, że przeniesienie dodatkowych środków do comiesięcznych wypłat wpłynie korzystnie na stabilność systemu emerytalnego. Uniknie się sytuacji, w której decyzje o przyznawaniu „prezentów” podejmowane są w sposób uznaniowy przez kolejne ekipy rządzące.
Dyskusja na temat przyszłości dodatkowych emerytur pokazuje, jak trudno pogodzić potrzebę wsparcia seniorów ze stabilnością finansów publicznych. Wypracowanie kompromisu będzie wyzwaniem dla koalicji rządzącej, choć ostatnio odnieść można wrażenie, że nie ma w niej porozumienia na niemal żadne obietnice.
