Rezultat tej formacji, zaledwie 6,3% głosów, to – mówiąc delikatnie – katastrofa. Aleksander Kwaśniewski, były prezydent i polityk związany z dawnym SLD, nie pozostawił suchej nitki na porażce Lewicy. Czas zmierzyć się z gorzką prawdą.
Lewica największym przegranym wyborów do PE. Formacja straci rację bytu?
Siedmioprocentowy próg wydawał się w zasięgu ręki, jednak finalne 6,3% zdecydowanie rozczarowało wszystkich wielbiących Lewicę. Kwaśniewski nie owija w bawełnę i nie gryzie się w język po tej wyborczej katastrofie.
– Sześć procent to dziś żelazny elektorat Lewicy, ale niebezpiecznie blisko progu wyborczego i zdecydowanie poniżej ich ambicji – stwierdził były prezydent. Warto dodać, że chodzi o 6 proc. z tych, którzy poszli głosować. Biorąc pod uwagę wszystkich uprawnionych do głosowania wynik jest jeszcze bardziej fatalny.
Były prezydent wprost pyta, czy to kwestia utraty postulatów na rzecz Koalicji Obywatelskiej, braku atrakcyjnego przekazu czy słabego przywództwa. Jasne jest jedno – zaniedbanie tych czynników doprowadziło donikąd, a w najlepszym razie prosto na ścianę.
Były prezydent udzielił Lewicy w kampanii swojego wsparcia, ale w niczym to nie pomogło. Wyniki pokazały, że nawet starzy wyjadacze w PiS mieli ciężko. Elektorat postawił na młodsze i nowsze twarze. To sygnał do przeanalizowania przez wszystkie ugrupowania w Polsce.
Co dalej z koalicją Tuska?
Kwaśniewski zwraca uwagę na kluczowy elektorat – młodych wyborców. Wśród tej grupy, a w szczególności wśród kobiet, Lewica odniosła klęskę na rzecz Konfederacji. – Lewica musi znaleźć atrakcyjną ofertę dla nich – grzmi były prezydent Polski.
Bez nowej energii i świeżych pomysłów trudno będzie pozyskać ten segment. Dotychczasowa formuła ewidentnie się wyczerpała, a politycy kandydują tylko po to, by przetrwać i mieć stały dopływ gotówki. Zdaniem Kwaśniewskiego wyniki wyborów dla koalicjantów Tuska nie są jeszcze na tyle słabe, by skłonić premiera do rozwiązania projektu.
Tegoroczne wybory do Parlamentu Europejskiego ygrała Koalicja Obywatelska z wynikiem 37,06 proc. Drugie miejsce zajęło Prawo i Sprawiedliwość (36,16 proc.), a trzecie – Konfederacja (12,08 proc.). Dalej uplasowały się Trzecia Droga (6,91 proc.) oraz Lewica (6,3 proc.). Frekwencja wyniosła 40,65 proc., choć wcześniejsze szacunki mówiły, że próg 40 proc. nie zostanie przekroczony.
