w

Ksiądz zszokował wiernych podczas mszy. „Niech będzie pochwalony, jestem dzisiaj trzeźwy”

W małej parafii w Małopolsce doszło do serii bulwersujących zdarzeń z udziałem miejscowego proboszcza. Temat już jest numerem jeden wśród lokalnej społeczności.

uniejów parcela ksiądz parafia
Fot. Depositphotos

Skandaliczne zachowanie duchownego wzbudziło oburzenie wśród parafian i sprowokowało liczne skargi. Sprawa pokazuje, że istnieje problem z postawami niektórych duchownych, co finalnie podważa zaufanie wiernych do Kościoła i jego przedstawicieli.

Odmowa odprawienia pogrzebu to był tylko początek

O sprawie pisze portal Onet.pl Wszystko zaczęło się w kwietniu, gdy 91-letni pan Julian, wieloletni parafianin, zmarł. Kiedy żałobnicy zebrali się przed kościołem, by pożegnać zmarłego, spotkali się z niepokojącą odmową proboszcza. Wydzwaniali do drzwi przez długi czas, aż ten raczył otworzyć swoje drzwi.

To był dopiero początek serii dziwnych zdarzeń. Duchowny oznajmił wiernym, by mu nie przeszkadzać, bo ma drzemkę. Dopiero groźba wezwania policji skłoniła duchownego do odprawienia mszy, którą rozpoczął z półgodzinnym opóźnieniem. Upokarzających zachowań było jednak więcej.

Podczas ceremonii pogrzebowej proboszcz nie szczędził kłopotliwych uwag. Zwracając się do żałobników, stwierdził: „niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, jestem dzisiaj trzeźwy”. Nie omieszkał też poskarżyć się na rodzinę zmarłego, że straszyła go policją. Ku zdumieniu zebranych, odjeżdżając spod plebanii, miał nawet uchylić szybę i powiedzieć do parafianek: „dam wam buzi to będzie zgoda”.

Incydenty na tym się nie skończyły. Podczas białego tygodnia proboszcz odprawiał msze w stanie wskazującym na spożycie alkoholu. Podczas nabożeństwa wierni stali i tylko patrzyli, w którym momencie z monstrancją w dłoni spadnie z ołtarza na posadzkę świątyni.

Dwuznaczne uwagi do kobiet. „Dam wam buzi, będzie zgoda”

Ksiądz próbował wówczas obrócić wszystko w żart mówiąc do zgromadzonych, że monstrancja waży sporo, dlatego też przez całą mszę duchowny się chwiał. Policja potwierdziła, że duchowny wykonywał praktyki religijne pod wpływem alkoholu i ukarała go mandatem.

Pomimo tych zdarzeń, proboszcz najwyraźniej nie zmienił swojego postępowania. Rodzina zmarłego pana Juliana złożyła skargę w kurii, apelując o zmianę proboszcza, ale ich prośba nie została uwzględniona.

Sprawa ukazuje głębszy problem braku odpowiedzialności i przyzwoitości wśród niektórych duchownych. Takie zachowania podważają autorytet Kościoła i zniechęcają wiernych do uczestnictwa w nabożeństwach jak i w ogóle we wspólnocie.

Potrzebne są zdecydowane kroki, by przywrócić standardy etyczne i zaufanie społeczne do instytucji kościelnych. W przeciwnym razie coraz więcej osób może utracić wiarę nie tylko w poszczególnych kapłanów, ale w cały system.

egpa choroba

Zaskakujące odkrycie lekarzy. Astmatykom grozi niepełnosprawność lub przedwczesna śmierć

hanna gronkiewicz waltz zdrowie lekarze warszawa platforma obywatelska

Gronkiewicz-Waltz otrzymała smutne wieści. Lekarze nie dają nadziei. To będzie z nią na zawsze