Największa partia opozycyjna szykuje się do wystawienia kandydata w nadchodzących wyborach prezydenckich, a najnowsze doniesienia sugerują, że może to być osoba, której nikt się nie spodziewał. Być może wkrótce będziemy świadkami narodziny gwiazdy.
Sensacyjne doniesienia o nowym kandydacie PiS na prezydenta
W kuluarach Prawa i Sprawiedliwości wrze. Trwają gorączkowe poszukiwania następcy Andrzeja Dudy, a na horyzoncie pojawia się nieoczekiwany pretendent. Choć wielu obserwatorów sceny politycznej stawiało na doświadczonego Mariusza Błaszczaka, to najnowsze informacje sugerują, że będzie to ktoś inny.
„Gazeta Polska” w swoim najnowszym wydaniu ujawnia szokujące doniesienia. Okazuje się, że czarnym koniem w wyścigu o fotel prezydencki może być 44-letni poseł Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Bogucki. To nazwisko, które dla wielu może brzmieć obco, ale już wkrótce może stać się na ustach wszystkich Polaków.
Młodość kontra doświadczenie. Kim jest Zbigniew Bogucki?
Dlaczego partia rządząca miałaby postawić na stosunkowo nieznanego polityka? Odpowiedź może być zaskakująca. Według „Gazety Polskiej”, PiS rozważa powtórzenie strategii z 2015 roku, kiedy to postawiono na młodego i mało znanego wówczas prawnika – Andrzeja Dudę. Ten bez problemu wygrał z weteranem polskiej polityki – Bronisławem Komorowskim.
Zbigniew Bogucki, podobnie jak Duda przed laty, jest młodym posłem i prawnikiem. W PiS mają nadzieję, że historia zatoczy koło i ponownie zobaczymy, jak nieznany szerszej publiczności polityk staje się głową państwa. Jednak nie wszyscy w partii są przekonani do tak odważnego ruchu.
44-letni Bogucki to prywatnie mąż, ojciec trojga dzieci, a z zawodu adwokat i wojewoda zachodniopomorski w latach 2020-2023. Obecnie jest posłem na Sejm RP. Był kandydatem na prezydenta Szczecina.
Wewnętrzne badania sondażowe sugerują, że jeśli PiS zdecyduje się na bardziej konwencjonalne rozwiązanie, to największe szanse miałby Mariusz Błaszczak. Dlaczego? Okazuje się, że to właśnie on najsłabiej mobilizuje elektorat przeciwnika, którym prawdopodobnie będzie Rafał Trzaskowski.
Decyzja, którą podejmie PiS, może zadecydować o przyszłości partii Kaczyńskiego. Przegrana już w pierwszej turze sprawi, że morale polityków opadną na lata. Czy prezes jest gotowy zaryzykować i postawić na nową twarz?
