W najnowszym wywiadzie były prezydent Lech Wałęsa zaskoczył opinię publiczną kontrowersyjnymi wypowiedziami na temat obecnej sytuacji politycznej w Polsce. Jego słowa wskazują, że nowy rząd sobie nie radzi, ale winni są poprzednicy.
„Na kolanach do Częstochowy”. Wałęsa zachwyca się rządem mimo trudności
Lech Wałęsa w rozmowie z Radiem Gdańsk – co nie jest zaskoczeniem – nie szczędził pochwał dla obecnego rządu. – Powinniśmy na kolanach do Częstochowy iść i dziękować, że mamy kilku takich świetnych ludzi, którzy mimo wszystko razem są – stwierdził były prezydent, podkreślając trudne warunki, w jakich przyszło rządzić obecnej ekipie.
Według Wałęsy poprzednia władza zostawiła po sobie „wiele pułapek”, które znacząco utrudniają wprowadzanie zmian. Mimo to, były prezydent wyraził zadowolenie z dotychczasowych działań rządu. Jego optymizm może jednak dziwić w kontekście licznych niezrealizowanych obietnic wyborczych.
Najbardziej kontrowersyjnym elementem wywiadu okazała się sugestia Wałęsy dotycząca rozwiązania obecnych problemów politycznych. Były prezydent zaproponował rozwiązanie, które może wstrząsnąć opinią publiczną:
– Najlepiej byłoby, gdyby paru pułkowników przejęło władzę, wszystkich tych ludzi, którzy są odpowiedzialni zamknęli, zrobili porządek i po trzech miesiącach oddali władzę. To by było najlepsze rozwiązanie – oznajmił Wałęsa.
Lech „Bolek” Wałęsa.
Żeby nie było, że nie ostrzegałem🙆♂️ pic.twitter.com/YtcxmVsU23
— Bambo (@obserwujesobie) August 8, 2024
Te słowa, wypowiedziane przez byłego przywódcę „Solidarności” i laureata Pokojowej Nagrody Nobla, mogą budzić poważne obawy o stan demokracji w Polsce. Wałęsa sugeruje, że tylko radykalne środki, takie jak tymczasowy zamach stanu, mogłyby umożliwić rządowi realizację obietnic wyborczych.
Choć były prezydent przyznał, że jego propozycji „wykonać nie można”, to jednak stwierdził, że „to byłby porządek”. Takie wypowiedzi mogą wzbudzić niepokój wśród obywateli, przypominając mroczne czasy stanu wojennego. Mogą być bez wątpienia wyrazem pewnego rodzaju frustracji spowodowanej brakiem widocznych efektów rządzenia.
