Resort finansów szukając desperacko sposobów na załatanie dziury budżetowej zamierza uderzyć w kieszenie najbogatszych – informuje „Fakt”. To kolejny cios w tych, którzy mają więcej niż inni, choć już teraz prowadzenie działalności gospodarczej to prawdziwe wyzwanie.
Fundacje rodzinne na celowniku fiskusa. Zapłacą więcej
Wiceminister finansów Jarosław Neneman nie owija w bawełnę. W ekskluzywnym wywiadzie dla PAP rzuca rękawicę zamożnym beneficjentom fundacji rodzinnych. – Nie rozumiem, czemu osoby zamożne, będące beneficjentami fundacji rodzinnych, mają korzystać z preferencji podatkowych, które dalece wychodzą poza ducha ustawy o fundacjach rodzinnych – grzmi Neneman.
To dopiero początek rewolucyjnych zmian, które mogą wstrząsnąć fundamentami ponad tysiąca działających w Polsce fundacji. Ministerstwo szykuje podatkową pułapkę. Sprzedaż majątku wniesionego do fundacji ma być obłożona 19-procentowym podatkiem, jeśli nastąpi przed upływem „określonego czasu”.
To nie koniec niespodzianek. Resort planuje również opodatkować dochody z umów najmu nieruchomości należących do fundacji. – Trudno znaleźć uzasadnienie, dla którego taka sama umowa zawarta przez fundację powinna być zwolniona z podatku – argumentuje wiceminister, stawiając pod ścianą dotychczasowych beneficjentów.
Czy oznacza to definitywny koniec epoki fundacji rodzinnych jako bezpiecznych przystani dla majątków? Niekoniecznie. Ministerstwo zapewnia, że nowe przepisy mają jedynie „uporządkować i uszczelnić system podatkowy”. Jednak dla wielu może to oznaczać drastyczny wzrost obciążeń.
Projekt ustawy, który ma ujrzeć światło dzienne już pod koniec sierpnia, zakłada również włączenie fundacji rodzinnych do regulacji dotyczących zagranicznych jednostek kontrolowanych (CFC). To jasny sygnał, że rząd zamierza uszczelnić system i uniemożliwić ucieczkę kapitału za granicę.
Neneman podkreśla, że nawet „pomysłodawcy fundacji rodzinnych przyznają, że przepisy podatkowe w tym zakresie poszły za daleko”. Zamożni Polacy zapewne wkrótce znajdą nowe sposoby na optymalizację podatkową, a ci mniej zaradni będą zmuszeni pogodzić się z nową rzeczywistością.