Joanna Kopczyńska, prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie”, przekazała premierowi Donaldowi Tuskowi fatalną wiadomość. Do sytuacji doszło podczas wtorkowego posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu.
Wrocław Marszowice. Nieoczekiwany zrzut wody zagrożeniem dla osiedla
Nieprognozowany zrzut wody ze zbiornika administrowanego przez elektrownię wodną Tauronu może mieć katastrofalne skutki dla mieszkańców osiedla Marszowice. Słowa Kopczyńskiej o nagłym, nieprognozowanym zrzucie wody ze zbiornika zarządzanego przez elektrownię wodną Lubachów, należącą do spółki Tauron, wywołały konsternację wśród obecnych, w tym premiera Donalda Tuska.
– Nie zostaliśmy jako Wody Polskie poinformowani o tym zrzucie. I ta woda idzie na Marszowice – oświadczyła Kopczyńska, odsłaniając kulisy potencjalnej katastrofy. Brak komunikacji między Tauronem a Wodami Polskimi stawia pod znakiem zapytania skuteczność systemu zarządzania kryzysowego w obliczu zagrożenia powodziowego.
Premier Donald Tusk nie krył swojego zaskoczenia, określając sytuację jako „szokującą”. Zapowiedź dokładnego wyjaśnienia sprawy sugeruje, że konsekwencje tego incydentu mogą być daleko idące, potencjalnie prowadząc do rewizji procedur i odpowiedzialności w strukturach zarządzania kryzysowego.
Trwa wzmacnianie wałów na os. Marszowice #Wrocław godz. 7:25
Fala po zrzucie wody z Mietkowa miała dojść tu godzinę temu. Na razie jest spokojnie-mowia strazacy@RMF24pl #Powodź #powódź2024 #powodź2024 pic.twitter.com/YOdb7wcmoV— Beniamin Kubiak-Piłat (@beniaminpilat) September 17, 2024
W odpowiedzi na nagłe zagrożenie, władze zmobilizowały znaczne siły. Ponad 100 żołnierzy zostało skierowanych do układania worków na wałach, próbując zapobiec potencjalnej katastrofie. Jednakże, jak podkreśliła Kopczyńska, „układanie worków jest utrudnione. Nie wiadomo, czy nie będzie potrzebna ewakuacja.”
Ta niepewna sytuacja stawia mieszkańców Marszowic w stanie ciągłego napięcia. Możliwość ewakuacji wisi nad nimi niczym miecz, zmuszając do ciągłej gotowości i stawiając pytania o długoterminowe bezpieczeństwo ich domów.
Dodatkowo, ujawnione problemy ze zbiornikiem w Raciborzu, gdzie doszło do przesiąku, tylko pogłębiają obawy o stabilność infrastruktury przeciwpowodziowej w regionie. Choć sytuację udało się opanować, incydent ten podkreśla kruchość systemów mających chronić mieszkańców przed żywiołem.
W obliczu tych dramatycznych wydarzeń, mieszkańcy Wrocławia i okolic z niepokojem oczekują na dalszy rozwój sytuacji.