Andrzej Duda, kończący niebawem swoją kadencję jako prezydent Polski, uchylił rąbka tajemnicy jeśli chodzi o dalszą karierę, która toczyć się będzie po opuszczeniu Pałacu Prezydenckiego. W ekskluzywnym wywiadzie dla Polsat News, udzielonym podczas wizyty w USA, głowa państwa zaskoczyła opinię publiczną swoim oświadczeniem.
Przygotowania do życia po prezydenturze. Jaki plan ma Andrzej Duda?
Prezydent Duda, znany z trzymania kart blisko piersi, tym razem uchylił rąbka tajemnicy. – Jestem generalnie przygotowany do życia po prezydenturze. Starałem się w miarę możliwości przez cały okres prezydentury trzymać się jednak życia – skomentował. Te słowa rodzą jednak wiele pytań, w tym najważniejsze – co dokładnie planuje Andrzej Duda?
Choć prezydent zapewnia, że obecnie skupia się na obowiązkach głowy państwa, jego wypowiedź może sugerować, że ma w zanadrzu plany, które mogą jeszcze zaskoczyć wszystkich Polaków. Czyżby szykował się do objęcia kluczowej roli poza krajem? Czy dostał w ogóle jakieś pierwsze propozycje objęcia stanowisk na arenie międzynarodowej?
Duda stanowczo odciął się od plotek o światowej karierze, nazywając je „folklorem politycznym”. Jednak jego reakcja na pytanie o założenie własnej partii była zaskakująco wymijająca. – Życie pokaże, jakie wyzwania będzie stawiała Polska i czasy, które są przed nami – odpowiedział enigmatycznie, pozostawiając otwartą furtkę dla spekulacji.
Andrzej Duda. Ile do końca kadencji?
Słowa prezydenta o nieprzewidywalności, jaką niesie przyszłość, to sprytna zagrywka. Przypominając o burzliwym okresie swojej kadencji, naznaczonym pandemią i wojną w Ukrainie, Duda zdaje się sugerować, że jest nadal w pełni sił oraz gotów na każde wyzwanie.
Nie wiadomo jednak, czy w jego głowie powstaje plan stworzenia nowej siły politycznej, która może przewietrzyć Sejm. Na plotki o karierze w Unii Europejskiej i jej instytucjach reaguje jak na najlepszy kabaretowy żart. – Drobne ploteczki czy złośliwości traktuję z uśmiechem – stwierdza.
Słowa prezydenta Dudy rozbudziły wyobraźnię politycznych komentatorów i z pewnością będą przedmiotem gorących dyskusji w nadchodzących tygodniach. Do końca prezydentury pozostało mu ponad 300 dni, ponieważ kończy się ona 5 sierpnia 2025 roku. To bardzo długi okres, dlatego głowa państwa ma jeszcze czas, by znaleźć dla siebie zajęcie.