W piątkowy wieczór spokój w stolicy Polski został poważnie zakłócony. Bulwary Wiślane stały się miejscem, gdzie rozegrał się prawdziwy dramat. 17-letni Rafał, pełen życia i marzeń nastolatek, padł ofiarą bestialskiego ataku, który wstrząsnął nie tylko lokalną społecznością, ale i całą Polską.
17-letni Rafał nie żyje. Został pchnięty nożem w Warszawie
Okolice stacji metra Centrum Nauki Kopernik, zazwyczaj tętniące życiem i radosnym gwarem młodzieży, stały się miejscem okrutnej tragedii. Młody chłopak, który prawdopodobnie planował spędzić wieczór z przyjaciółmi, nigdy nie wrócił do domu. Zamiast tego, w wyniku brutalnego ataku, trafił do szpitala w stanie krytycznym, walcząc o każdy oddech.
Wiadomość o ataku rozprzestrzeniła się błyskawicznie, wywołując falę strachu i niedowierzania wśród mieszkańców Warszawy. Prezydent stolicy, Rafał Trzaskowski, nie pozostał obojętny wobec tej tragedii. W emocjonalnym wpisie na platformie X wyraził swój głęboki żal i współczucie:
– Z ogromnym smutkiem przyjąłem informację o śmierci 17-letniego Rafała. Nastolatek został brutalnie napadnięty w piątkowy wieczór w pobliżu wejścia do stacji metra Centrum Nauki Kopernik. Do końca wierzyliśmy, że lekarzom uda się uratować życie chłopca – napisał na swoim profilu prezydent Rafał Trzaskowski.
„Do końca wierzyliśmy, że lekarzom uda się uratować życie chłopca”
Słowa prezydenta oddają uczucia tysięcy warszawiaków, którzy z niedowierzaniem przyjęli wiadomość o śmierci młodego człowieka. Trzaskowski zapewnił również o natychmiastowym wsparciu psychologicznym dla uczniów szkoły, do której uczęszczał Rafał, podkreślając wagę solidarności w obliczu tej niewyobrażalnej straty.
Szybka reakcja służb doprowadziła do zatrzymania trzech osób podejrzanych o związek z atakiem. To, co szokuje najbardziej, to wiek sprawców – od 15 do 19 lat. Jak to możliwe, że tak młodzi ludzie dopuścili się tak okrutnego czynu?
Szczególnie wstrząsająca jest informacja, że za śmiertelne pchnięcie nożem odpowiedzialna ma być 15-latka. To odkrycie stawia przed społeczeństwem trudne pytania o kondycję moralną młodego pokolenia i skuteczność systemu wychowawczego.
Prokurator Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, potwierdził najgorsze obawy – mimo wysiłków lekarzy, 17-letni Rafał zmarł. Teraz sprawczyni grozi kara nawet do 20 lat pozbawienia wolności.