Ryszard Rynkowski ma 70 lat i od jakiegoś czasu pobiera świadczenie emerytalne. O tym, że artyści łatwo na starość nie mają, pisaliśmy wiele razy. Gdy dowiedzieliśmy się, jaka jest wysokość świadczenia piosenkarza, kapcie spadły nam z nóg.
Ryszard Rynkowski ujawnił wysokość swojej emerytury. Kwota wbija w fotel
Artyści mają na starość ciężko. Większość z nich przez całe lata nie odkładała na potem i teraz są tego owoce. Maryla Rodowicz, Krzysztof Cugowski, Karol Strasburger… to tylko część znanych z telewizji osobistości, która lekko nie ma. W dodatku epidemia koronawirusa sprawiła, że artyści nie mogą grać koncertów i są odcięci od szybkiej gotówki.
Ryszard Rynkowski również należy do tej grupy. Jak ustalił „Super Express„, piosenkarz na emeryturze dostaje każdego miesiąca prawie… 1,2 tys. złotych.
Piosenkarze mają to do siebie, że ich występy często oparte są o zlecenia, które nie podlegały składkom ZUS. Gdyby piosenkarz nie był obrotnym biznesmenem, płaciłby wysoką cenę za całe lata uiszczania niskich składek.
Zarobki gwiazd od dawna są tematem dla tabloidów. Ludzie również lubią o tym plotkować. Często się słyszy o kilku tysiącach złotych dniówki za plan zdjęciowy czy kilkudziesięciu tysiącach złotych za godzinę grania. Jednocześnie mało kto wie, że wynagrodzenia te często nie są obłożone składką ZUS-owską. Jaki tego efekt – wiadomo.
Ryszard Rynkowski ujawnił wysokość swojej emerytury. Kwota wbija w fotel
Ryszard Rynkowski jakiś czas temu w rozmowie z dziennikarzami „Super Expressu” zdradził, że jest „szczęśliwym emerytem za 1160 zł„. Ciężko jest grać koncerty do końca życia, bo i zdrowie nie takie samo, w dodatku epidemia pokrzyżowała plany. Za takie pieniądze ciężko jest zabezpieczyć sobie życie na stare lata mimo wielkich zasług.
Dla takich jak Rynkowski, Rodowicz i innych jest jednak nadzieja. Rząd ma zamiar ustawowo uhonorować zasługi artystów dla promowania kultury i być może obejmie ich ubezpieczeniem społecznym. Nadzieją będzie też kolejna waloryzacja oraz trzynasta emerytura.
Mało kto wie, że piosenkarz zabezpieczył się na przyszłość. Założył biznes. – Moja prawdziwa emerytura to centrum rehabilitacyjne w Brodnicy, ponad 800 metrów. Dwa piętra wynajęliśmy firmie medycznej. Mogłem grać na giełdzie, ale wolałem mieć coś pewnego – powiedział artysta w rozmowie z dziennikarzami „Super Expressu”.
Gwiazdy, które nie będą w stanie regulować wpłat do ZUS, będą mogły liczyć na dopłaty z budżetu państwa w skali od 20 do nawet 80 proc. wysokości tej daniny. Źródłem pieniędzy, które politycy chcą na ten cel przeznaczyć, mają być środki pochodzące z opłaty reprograficznej
Eksperci jednak ostrzegają, że taki dodatek nie będzie dla budżetu neutralny i ktoś będzie musiał te koszty ponieść. Prawdopodobnie będzie to znów przeciętny Kowalski.
Źródło: se.pl
