Donald Tusk postanowił skonfrontować się z propozycją Władysława Kosiniaka-Kamysza. Ten zaproponował, aby koalicja rządząca wystawiła wspólnego kandydata na prezydenta. Jednocześnie przyznał, że to nie czas na wojny w koalicji, które mogą kosztować utratę władzy.
Donald Tusk reaguje na apel Kosiniaka-Kamysza
– Wygrać utrzymując jedność to nasz cel – napisał Donald Tusk w serwisie X. – Wspólna strategia Koalicji 15X na wybory prezydenckie musi być zbudowana na trzech fundamentach: partie wystawiają najlepszych kandydatów, nie atakujemy swoich w I turze, wszyscy popieramy (jednoznacznie!) tego, kto przejdzie do II tury – dodał premier.
Wpis jest odpowiedzią na słowa Władysława Kosiniaka-Kamysza. – Chciałbym poprosić i zaprosić naszych partnerów z koalicji rządowej: z Platformy Obywatelskiej, z Polski 2050, z Lewicy, żebyśmy dzisiaj wspólnie wyłonili kandydata na prezydenta. Polski nie stać na ryzyko, na niebezpieczeństwo w obliczu zagrożeń zewnętrznych – powiedział w sobotę minister obrony narodowej.
– Nie będzie bezpieczeństwa państwa polskiego, dopóki nie wyłonimy prezydenta, który nie będzie ani prawicowy ani lewicowy, ale będzie wspólnotowy. Jeżeli będzie to prezydent z PiS-u, to przez całą swoją kadencję będzie robił wszystko, żeby PiS do władzy powrócił, a nie żeby odbudować wspólnotę – dodał Kamysz w dalszej części apelu.
Wspólna strategia Koalicji 15X na wybory prezydenckie musi być zbudowana na trzech fundamentach: partie wystawiają najlepszych kandydatów, nie atakujemy swoich w I turze, wszyscy popieramy (jednoznacznie!) tego, kto przejdzie do II tury. Wygrać utrzymując jedność – to nasz cel.
— Donald Tusk (@donaldtusk) October 26, 2024