Kontrola drogowa byłego szefa MON Antoniego Macierewicza wywołała niemałe poruszenie w stolicy. Polityk, który niedawno stracił uprawnienia do kierowania pojazdami, został zatrzymany przez funkcjonariuszy, a całe zajście uznał za prowokację ze strony Donalda Tuska.
Alarmujący sondaż dla Trzaskowskiego. Nawrocki zaczyna deptać mu po piętach
Antoni Macierewicz zatrzymany przez policję
Samochód Antoniego Macierewicza został zatrzymany przez policję. Dwa radiowozy i czterech funkcjonariuszy otoczyło pojazd polityka, co błyskawicznie przyciągnęło uwagę mediów i przechodniów.
Kontrola drogowa przybrała nieoczekiwany obrót, gdy okazało się, że były minister obrony narodowej nie przedstawił funkcjonariuszom legitymacji poselskiej. Sytuacja stała się jeszcze bardziej napięta w kontekście informacji z ostatnich tygodni, według których polityk miał stracić prawo jazdy.
– Po zgłoszeniu od obywatela policjanci zatrzymali do kontroli byłego Ministra Obrony Narodowej. Poseł zasłonił się immunitetem, odmówił poddania się kontroli drogowej i badaniu trzeźwości. W związku z tym policjanci odstąpili od dalszych czynności i sporządzą właściwą dokumentację – poinformował Jacek Dobrzyński, rzecznik MSWiA.
Podstawą do zatrzymania dokumentu było zgromadzenie nadmiernej liczby punktów karnych – aż 31, przy czym 21 z nich otrzymał podczas głośnego „rajdu” po warszawskich ulicach. Macierewicz został poddany badaniu alkomatem, a następnie udzielił krótkiego, ale zdecydowanego komentarza dla Telewizji Republika.
Polityk nie pozostawił wątpliwości co do swojej interpretacji wydarzeń, nazywając całą sytuację „bezprawnym blokowaniem posła” i „prowokacją ze strony Donalda Tuska”. Zatrzymanie nastąpiło w dniu, gdy były szef MON uczestniczył w burzliwych wydarzeniach na placu Piłsudskiego.
‼️ Policja zatrzymała @Macierewicz_A; Moment uchwyciła @RepublikaTV 🤡 Poseł PiS (oczywiście) prowadził pojazd. pic.twitter.com/F5yulef5zs
— Tomasz Janusz (@TomaszJanusz) December 10, 2024
Podczas próby powstrzymania złożenia kontrowersyjnego wieńca przed pomnikiem smoleńskim i pomnikiem Lecha Kaczyńskiego, Macierewicz podjął osobistą interwencję. Media zarejestrowały, jak polityk ścigał aktywistę Arkadiusza Szczurka, próbując nawet podstawić mu nogę.
Sam Macierewicz powiązał dzisiejsze zatrzymanie z obroną pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego, sugerując, że padł ofiarą celowego działania. Po konsultacji z prawnikiem polityk zdecydował się na bardziej szczegółową analizę swojej sytuacji prawnej. Policja jak dotąd nie przedstawiła oficjalnego stanowiska w sprawie powodów zatrzymania byłego ministra.
Antoni Macierewicz zapewnił też, że nie stracił prawa jazdy. – Żaden taki dokument o straceniu prawa jazdy nie doszedł – powiedział w rozmowie z Polsat News.