Niepokojący incydent z udziałem pitbulla i broni palnej w Memphis przypomina o konieczności odpowiedzialnego przechowywania broni. Niezabezpieczona broń w połączeniu z ciekawskim zwierzęciem doprowadziła do wypadku, który mógł zakończyć się tragedią.
Nietypowy wypadek w Tennessee (USA). Pies postrzelił właściciela
W Memphis w stanie Tennessee doszło do nietypowego incydentu, który przypomina o zagrożeniach związanych z nieodpowiednim przechowywaniem broni. Roczny pitbull o imieniu Oreo przypadkowo postrzelił swojego właściciela z jego własnej, niezabezpieczonej broni. Jak poinformowała lokalna policja, łapa psa utknęła w kabłąku spustowym, a podczas prób uwolnienia się zwierzę nacisnęło na spust.
Do zdarzenia doszło w sytuacji dość intymnej – właściciel psa przebywał w łóżku ze swoją przyjaciółką. Kobieta, w panice wywołanej niespodziewanym wystrzałem, uciekła z miejsca wypadku, zabierając ze sobą broń. To właśnie ona później udzieliła wywiadu stacji Fox News, w którym zaapelowała do właścicieli psów posiadających broń o zachowanie szczególnej ostrożności i niepozostawianie odbezpieczonej broni w łatwo dostępnych miejscach.
Służby nie mogły odzyskać narzędzia zbrodni, co dodatkowo skomplikowało dochodzenie. Nie podano informacji o stanie zdrowia poszkodowanego, jednak można przypuszczać, że obrażenia nie zagrażały jego życiu.
Ten przypadek nie jest odosobniony. Jak przypomina brytyjski „The Times”, wcześniej dochodziło już do podobnych wypadków. Przed dwoma laty owczarek niemiecki zastrzelił właściciela, gdy ten pozostawił strzelbę na tylnym siedzeniu samochodu z lufą skierowaną do przodu. Inny mężczyzna, podczas polowania na kaczki, stracił nogę, gdy jego labrador nadepnął na spust naładowanej broni.
Historia zna też przypadek mieszkańca stanu Iowa, który doznał drobnych obrażeń po postrzeleniu przez swojego psa imieniem Balew. Właściciel relacjonował, że bawił się z psem, który podskakując, najpierw odbezpieczył broń noszoną przez mężczyznę na pasku, a następnie oddał strzał. Po incydencie pies położył się i długo skomlał, co właściciel skomentował stwierdzeniem, że „straszny z niego mięczak”.