W najnowszej rozmowie z dziennikarzami popularnego dziennika, Krzysztof Jackowski, znany jasnowidz z Człuchowa, przedstawił swoje wizje dotyczące przyszłości wybranych polskich miast. Jego prognozy na rok 2025 wskazują na niepokojący scenariusz dla niektórych regionów, podczas gdy inne mają pozostać bezpieczne nawet w obliczu globalnych zawirowań.
Stolica i południe Polski pod presją migracyjną
Warszawa i Kraków, według przepowiedni Jackowskiego, staną przed poważnym wyzwaniem demograficznym. Wizjoner przewiduje bezprecedensowy napływ osób z zagranicy, co może radykalnie zmienić strukturę społeczną tych metropolii.
– Nadejdzie taki moment, że do Warszawy przybędzie bardzo dużo uchodźców. Może nie tylko Warszawa, ale głównie to miasto z jakiegoś powodu będzie przyjmowało dużą ilość ludzi – stwierdził jasnowidz w wywiadzie.
Podobny los ma spotkać Kraków, gdzie według prognostyka nastąpi masowy napływ ludności niepolskiego pochodzenia. Co znamienne, tendencje wskazane przez Jackowskiego częściowo pokrywają się z danymi statystycznymi – GUS odnotował już w pierwszej połowie 2024 roku wzrost liczby mieszkańców Krakowa o ponad 1400 osób, mimo ujemnego przyrostu naturalnego.
– Duży napływ ludzi, uchodźców. Będą osiedlani w Krakowie ludzie, którzy nie będą Polakami, a masowo będą tam przybywać, podobnie jak do Warszawy – twierdzi jasnowidz. Szczególnie niepokojąca jest wizja dotycząca regionu łódzkiego. Jackowski ostrzega przed potencjalną katastrofą o strategicznym znaczeniu dla kraju.
– Niedaleko Łodzi w 2025 kojarzy mi się coś bardzo strasznego. Potężny pożar, wybuchy i zostanie w ten sposób zniszczone coś, co jest bardzo ważne dla państwa. Jeżeli tam gdzieś jest jakaś elektrownia, to trzeba pilnować bezpieczeństwa tego miejsca – zaznaczył z niepokojem.
Wschód Polski z problemami, Gdańsk i Bydgoszcz oazami bezpieczeństwa
Wschodnie regiony kraju, reprezentowane przez Lublin i Rzeszów, również mogą stanąć przed poważnymi wyzwaniami. Poza napływem ludności, jasnowidz przewiduje tam niepokoje społeczne oraz problemy z dostępem do wody pitnej.
– Rzeszów, Lublin… tam może być niespokojnie. Niepokój. Ludzie mogą się obawiać. Będzie moment, że będą mieli problem z wodą pitną. W Rzeszowie będzie duży napływ uchodźców – wskazuje wizjoner.
W kontraście do powyższych miast, Jackowski dostrzega wyjątkowo pozytywną przyszłość dla Gdańska. Miasto to ma nie tylko skutecznie ograniczyć napływ migrantów, ale również zyskać międzynarodowe uznanie i prestiżowy status.
– Gdańsk będzie się izolować. Dziwne rzeczy będą się działy, ponieważ do dużych miast będzie duży napływ ludzi, którzy będą skądś przybywać, czyli na świecie coś złego się będzie działo. Gdańsk będzie się trochę przed tym izolował. Mam też wrażenie, że Gdańsk przeżyje wielką wyjątkowość, ponieważ zostanie uznany jako jedno z nielicznych miast na świecie. Uzyska tytuł jakiegoś miasta międzynarodowego, będzie to miasto wyjątkowe – zapowiada jasnowidz.
Równie optymistyczną prognozę Jackowski przedstawia dla Bydgoszczy, którą zalicza do „strefy bezpiecznej” wraz z Gdańskiem i Wrocławiem. – Będzie dobrze w Bydgoszczy – stwierdza krótko, ale stanowczo. Pozytywne rokowania mogłyby dodatkowo zwiększyć atrakcyjność turystyczną miasta, które już teraz znajduje się w TOP 5 najpiękniejszych polskich miast rekomendowanych na urlopowy wypoczynek.
Wizje jasnowidza z Człuchowa, choć kontrowersyjne, skłaniają do refleksji nad przyszłością polskich miast. Czy faktycznie czeka nas radykalna zmiana struktury demograficznej i infrastrukturalnej w 2025 roku? Czy niektóre miasta staną się enklawami bezpieczeństwa? Te pytania pozostaną bez odpowiedzi do czasu, gdy przepowiednie zostaną zweryfikowane przez rzeczywistość.