Katarzyna Skrzynecka, popularna polska aktorka i artystka estradowa, zszokowała opinię publiczną ujawniając wysokość swojej przyszłej emerytury. Kwota świadczenia jest tak niska, że trudno w nią uwierzyć. Ta informacja zmusiła gwiazdę do podjęcia radykalnych kroków zabezpieczających jej finansową przyszłość.
System emerytalny bezlitosny dla artystów – dramatyczne wyznania gwiazd
Skrzynecka otwarcie opowiedziała mediom o otrzymanej z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych prognozie. W korespondencji czarno na białym instytucja wskazała, na jaką kwotę miesięcznie może obecnie liczyć aktorka.
– Taką swego czasu dostałam prognozę z ZUS, że te nasze prognozy emerytalne raczej nie przedstawiają się błękitnie i szczęśliwie… – wyznała celebrytka w rozmowie z Pudelkiem. Aktorka podkreśliła, że specyfika pracy artystycznej znacząco wpływa na wysokość przyszłych świadczeń.
Problem – jak powszechnie wiadomo – tkwi w systemie zatrudnienia. Chodzi o to, że większość artystów pracuje nad projektem bez stałego etatu, bo taka jest też charakterystyka tej branży.
– Jestem kontraktowana na konkretne przedstawienia. Jak zagram spektakl, zarabiam. Gdy nie gram, nie mam żadnej pensji – wyjaśniła Katarzyna Skrzyneczka w rozmowie z dziennikarzami portalu Jastrząb Post. Efekt? Brak świadczenia na stare lata.
Znane osoby same muszą zadbać o swoją przyszłość finansową
Wobec alarmująco niskich prognoz emerytalnych, 53-letnia artystka postanowiła podjąć bardzo konkretne działania. – Korzystam z różnych funduszy ubezpieczeniowych, które gwarantują mi to zabezpieczenie. Mam trzy różne fundusze emerytalne, na które w każdym miesiącu odkładam pieniądze na moją przyszłość – zdradziła Skrzynecka.
Sytuacja innych znanych artystów również nie napawa optymizmem. Bohdan Łazuka, mimo 86 lat, nadal musi pracować, gdyż jego emerytura wystarcza jedynie na opłacenie rachunku za gaz. Manuela Gretkowska otrzymałaby świadczenie w wysokości niespełna 45 złotych. Są jednak wyjątki – Laura Łącz i Irena Santor, która otrzymuje 2600 złotych „na rękę”, nie narzekają na wysokość swoich emerytur.
Problem niskich świadczeń emerytalnych wśród artystów estradowych staje się coraz bardziej palący. Skrzynecka podsumowała sytuację jednym krótkim zdaniem.
– Jeżeli nasze państwowe zasoby nam tego nie zapewnią, to trzeba samemu o tym myśleć, żeby zadbać o siebie, o swoją rodzinę w przyszłości – powiedziała artystka. Jej przypadek pokazuje, jak istotne jest indywidualne planowanie zabezpieczenia finansowego na jesień życia, szczególnie w branżach, gdzie dominują niestandardowe formy zatrudnienia.