Koronawirus z Chin powoduje w ostatnich godzinach nagły przyrost ofiar śmiertelnych. Zgodnie z informacjami podanymi przez władze w Chinach, zmarło do tej pory 107 osób. Jeszcze wczoraj pisaliśmy o ok. 40.
Liczba zachorowań drastycznie rośnie
Od początku epidemii wirusa odnotowano już ponad 4,4 tys. przypadków zachorowań na terenie całego kraju. Najgorzej jest w obejmującej miasto Wuhan prowincji Hubei, gdzie chorych jest prawie 3 tys. osób. To właśnie tam mamy do czynienia z ogniskiem zapalnym.
Liczba nowych przypadków drastycznie wzrosła przez ostatnią dobę. Ludzie nauki badający koronawirusa ostrzegają, że nie zdziwią się, jeśli okaże się, że rzeczywista liczba ludzi zarażonych wirusem w Wuhan jest 30 razy większa. To samo twierdzą lekarze w Wielkiej Brytanii.
Do najbardziej narażonych na infekcję i potencjalną śmierć są w pierwszej kolejności osoby, które do tej pory miały problemy z układem odpornościowym jak i chorobami górnych dróg oddechowych. Lekarze wymieniają na liście najbardziej zagrożonych osoby z cukrzycą i problemami z sercem.
Koronawirus straszy cały świat
Pierwsze doniesienia o wirusie pojawiły się w mediach pod koniec 2019 r. Ognisko zapalne pojawiło się w mieście zamieszkiwanym przez ok. 11 mln osób. Koronawirus został rozpoznany jako przyczyna infekcji niedługo potem w kolejnych krajach, m.in. Japonii, Tajlandii czy Korei Południowej.
W połowie stycznia br. podano informacje o kolejnych zainfekowanych w USA, Kanadzie czy Francji. Z kolei wczoraj poinformowano, że wirus pojawił się w Niemczech.
Główny Inspektor Sanitarny wystraszył nieco wszystkich informując, że w okolicach ogniska zapalnego w Chinach przebywa spora grupa Polaków. Dlatego ich ewentualny powrót do kraju ma jednak zależeć tylko od ich decyzji, choć w ostatnich godzinach pojawiają się wieści, że planowana jest ich ewakuacja. Grupa liczy 23 osoby.
Dramatyczny film ze szpitala w Wuhan
Wczoraj informowaliśmy o szokującym nagraniu z jednego ze szpitali w miejscu, gdzie leczeni są zainfekowani koronawirusem.
Film bardzo szybko obiegł cały świat dzięki mediom społecznościowym i przedstawia chorego doznającego niezwykle dziwnych i silnych drgawek.
Źródło: forsal.pl, Twitter