Henry Cavill jest podobno liderem w wyścigu o rolę Jamesa Bonda w kolejnych filmach. Takie informacje podał branżowy serwis screenrant.com.
„Nie czas umierać” ostatnim filmem Craiga
Przypomnijmy, że „Nie czas umierać” jest ostatnim filmem Daniela Craiga, który wystąpił łącznie w pięciu ekranizacjach przygód agenta 007 – „Casino Royale” (2006), „Quantum of Solace” (2008), „Skyfall” (2012), „Spectre” (2015) oraz „Nie czas umierać” (2020).
Ten ostatni film ma oczywiście przełożoną premierę w związku z koronawirusem. Pierwotnie miał pojawić się w kinach w kwietniu, jednak producenci przesunęli datę premiery na listopad 2020 r.
Rzecz jasna w związku z ostatnim filmem Daniela Craiga rosną spekulacje, kto go zastąpi.
Jest jeden faworyt – Henry Cavill
Według serwisu screenrant.com, faworytem do posady Jamesa Bonda jest Henry Cavill.
Świeżo po swojej głównej roli w „Wiedźminie” Netfliksa, Cavill wydaje się być gotowy wkroczyć w rolę 007 i został częścią toczącej się debaty o zastąpieniu Bonda, zanim jeszcze oficjalne odejście Craiga nie było oficjalne.
Co ciekawe, aktor znany także z roli Augusta Walkera w „Mission: Impossible – Fallout” poniekąd był już związany z serią filmów o Jamesie Bondzie.
W 2006 roku, gdy reżyser „Casino Royale” Martin Campbell obsadzał główną rolę w tym filmie, Cavill wziął udział w castingu. I chociaż ostatecznie zaproponowano tę rolę Craigowi, mówi się że Cavill był drugim wyborem.
Z powodu jego wieku były to całkiem szokujący wybór. Brytyjski aktor miał wtedy zaledwie 22 lata i byłby najmłodszym Bondem w historii.
Kto jeszcze ma szansę?
Lista potencjalnych zastępców zmieniła się nieco w związku z odejściem Craiga, ale wśród obecnych liderów do roli obok Cavilla jest zaledwie kilku aktorów. Podobno spore szanse ma także Richard Madden znany z „Gry o tron” oraz „Bodyguarda„. Nieco niżej stoją podobno akcje Jamesa Nortona („Obywatel Jones„, „Happy Valley„).
Oczywiście od pewnego czasu na liście znajdują się już uznane marki, takie jak Idris Elba czy Michael Fassbender.
źródło: screenrant