Obostrzenia, mandaty, restrykcje… Te słowa na stałe zagościły w naszym codziennym słowniczku. Teraz pojawiły się kolejne powody do zmartwień. Karę finansową dostaniemy już nie tylko za wychodzenie z domu w Sylwestra czy brak maseczki w przestrzeni publicznej.
Mandaty 2021. Mandat za telefon. O co chodzi?
Od nowego roku mandat będzie mógł dostać każdy. Nie tylko kierowca, który nie stosuje się do przepisów. Również pełna obaw młodzież. Za co? Za używanie telefonu komórkowego. Ale tylko w niektórych przypadkach.
Kara finansowa za trzymanie telefonu na ulicy? Brzmi jak bajka… Niestety, ale takie plany ma rząd. Chodzi jednak o bezpieczeństwo w trakcie przechodzenia przez jezdnię. Wiele osób robi to wpatrując się w ekran i nie patrząc na to, czy nadjeżdża samochód. Chwila i wypadek gotowy, a konsekwencje wiadome…
Od dawna zarówno miasta jak i organizacje pozarządowe prowadzą szereg kampanii edukacyjnych i akcji uświadamiających. Niestety bez skutku. Promowanie poprawnego zachowania na ulicy czy bezpieczeństwa jako takiego nie jest łatwe.
Smartfon w ręku na zebrze? Zapłacisz 100 zł kary. Rozmowa przez telefon mandat
Polska jest w czołówce rankingów jeśli chodzi o liczbę wypadków drogowych. Rząd postanowił postawić tamę i zadbać o nasze bezpieczeństwo. Odkładane od dawna plany wreszcie będą mogły zostać wdrożone w życie. To kolejne opłaty, bo od 2021 roku czeka nas drastyczna podwyżka rożnego rodzaju podatków i danin.
Jak podaje serwis internetowy moto.pl, przed nami zmiana przepisów, która zmartwi młodszą część społeczeństwa. Ale słusznie! Chodzi o bezpieczeństwo. Czego nowego będą mogli spodziewać się uczestnicy ruchu drogowego? Po pierwsze to mandaty dla pieszych korzystających z telefonu podczas przechodzenia na drugą stronę ulicy.
Nowe zapisy prawa o ruchu drogowym określają nowe kary za takie występki. Ile zapłacimy? Średni od 50 do 100 zł.