Agnieszka Radwańska zmartwiła fanów sportu. Publicznie zadeklarowała coś, co im się mocno nie spodoba. Wygląda jednak na to, że będą musieli się z tym faktem pogodzić.
Agnieszka Radwańska o tenisowej emeryturze. „Doszłam do ściany”
Agnieszka Radwańska zakończyła swoją karierę sportową pod koniec 2018 roku. Potem została mamą i nastąpiły w jej życiu ogromne zmiany. Choć jej ukochany sport jest dla niej nadal ważny, to na już nie tak, jak wcześniej. Jej decyzja dotycząca kariery zmartwiła fanów sportu.
– Dobrze być w formie przez cały czas, bo jednak to wciąż ważne po karierze. Ciało jednak jest trochę obolałe po tych wszystkich latach zawodowego grania, ale z przyjemnością wracam, gram z dziewczynami, które też są na tenisowej emeryturze – mówi tenisistka Agnieszka Radwańska.
Wiele osób po przerwie w karierze sportowca decyduje się na powrót do tego zawodu. Niestety Radwańska żadnych dylematów z tym związanych już nie ma. Nie wróci.
– Fizycznie i mentalnie doszłam do ściany, gdzie musiałam powiedzieć „koniec”. Była to najtrudniejsza decyzja w moim życiu. Nie wyobrażam sobie, aby znów wrócić do tego życia na walizkach, do tego reżimu, który jest w zawodowym sporcie, gdzie sezon trwa 11 miesięcy. To ogromne wyrzeczenia – tłumaczy tenisistka.
„Najtrudniejsza decyzja w moim życiu”. Co na to fani Radwańskiej?
– Co mogłam, to zrobiłam. Zawsze wychodziłam z założenia, że albo gram swój najlepszy tenis, jestem w czołówce, albo czas ze sceny zejść – przekonuje swoich fanów Radwańska. Ma jednak następczynię. W ostatnich miesiącach rozkręca się kariera Igi Świątek, która jest już w czołówce.
– Czy żałuję? Może nie żałuję, ale na pewno mam to w głowie, że grałam z najlepszymi na świecie, z legendami tego sportu – tłumaczy Agnieszka Radwańska. Nie ma się co dziwić. Tenisistka zdobyła wszystko, co możliwe i może być z siebie dumna, podobnie jak jej dorastający syn Jakub.
Jak sama wspominała w programie „Dzień Dobry TVN„, syn od samego początku jest pogodny, mało płacze i ciągle się uśmiecha. Nie czuła się więc zbyt zmęczona.