Brakuje chętnych do szczepienia się na COVID-19. Rząd też oficjalnie przyznał, że dostawy preparatów do punktów szczepień zostały wstrzymane, bo słabnie zainteresowanie. Aby zmusić ludzi do szczepień, organizacje pracodawców postulują, aby osoby uchylające się od przyjęcia swoich dawek nie były wpuszczane do pracy.
Nie zaszczepisz się? Nie masz po co przychodzić do pracy
Osoby bez szczepień na COVID-19 nie będą miały po co przychodzić do pracy, bo nie zostaną wpuszczone. To kolejny pomysł, którego wprowadzenie jest coraz bardziej prawdopodobne, bo apelują o to sami pracodawcy. Wszystko z obawy przed kolejnym lockdownem, który dla naszej gospodarki byłby ostatnim gwoździem do trumny.
Pracodawcy oczekują od rządu najbardziej radykalnych rozwiązań, bo boją się kolejnej fali koronawirusa i zamknięcia ich biznesów na kolejne tygodnie. Wielu tego po prostu nie wytrzyma. Dwa kontrowersyjne rozwiązania zaproponowała Konfederacja LEWIATAN. Organizacja oczekuje, że osoby, które nie będą się chciały zaszczepić, nie zostaną wpuszczone do zakładu pracy.
Może to dość nietypowe i siłowe rozwiązanie, ale wielu pracodawców rozkłada ręce i apeluje, że kolejny lockdown spowoduje bankructwo wielu zakładów. Wiemy doskonale, jak wiele firm nie przetrwało ostatniego roku. Dlatego rząd, biorąc pod uwagę konieczność ochrony miejsc pracy, może przychylić się do apelu pracodawców.
Pracodawcy boją się kolejnego lockdownu i czwartej fali
Narodowy Program Szczepień nie da nam odporności zbiorowej i to już widać. Coraz więcej osób nie chce się szczepić, a zainteresowanie z dnia na dzień spada. Obecnie już ponad 70% podawanych preparatów to od dawna zaplanowane drugie dawki. Pierwszą interesuje się już mało kto.
Zaszczepiono w Polsce zbyt mało osób (nieco ponad 30% obywateli), aby pracodawcy mogli spać spokojnie. Nad ich biznesami krąży widmo kolejnego zamknięcia na wiele tygodni. Sam Michał Dworczyk, prawa ręka premiera Morawieckiego i koordynator szczepień, oficjalnie przyznał, że program szczepień okazał się klapą.
Konfederacja Pracodawców LEWIATAN wysłała już do rządu propozycje rozwiązań prawnych, które umożliwią właścicielom firm „niewpuszczania do zakładów pracy niezaszczepionych pracowników oraz nieprzyjmowania takich osób w sklepach”. Jest też pomysł, aby postawić wszystko na jedną kartę. Albo pracownik się zaszczepi, albo pracodawca go po prostu zwolni.
Po co to wszystko? Po to, aby osoby, które nie chcą się szczepić nie były wpuszczone między inne osoby, co pozwoli chronić zdrowie i życie. Takie osoby poradzą sobie bez pójścia do restauracji czy kina, ale ciężko będzie im funkcjonować bez dostępu do sklepu i codziennych zakupów.
Źródło: Lewiatan, Nowości