Prawie każdy inwestor wie, czym jest cena do zysku lub P/BV. Jednak nie każdy zdaje sobie sprawę, że istnieją bardziej zaawansowane i wymagające narzędzia do oceny przedsiębiorstw notowanych w obrocie publicznym.
Co to jest F-Score?
Właśnie takim wskaźnikiem jest F-Score, opracowany przez profesora z Uniwersytetu Stanforda o polsko brzmiącym nazwisku – Josepha Piotroskiego. Jego głównym celem było opracowanie uniwersalnego narzędzia do wyszukiwania atrakcyjnych spółek, które będą odporne na działanie kryzysu.
Wskaźnik opracowany przez Piotroskiego to metoda polegająca na ostrej selekcji spółek, która odbywa się w dwóch etapach. W pierwszym z nich jest oceniana relacja ceny akcji do wartości księgowej spółki notowanej na giełdzie.
W efekcie zostaje tylko 1/5 najlepiej ocenianych przedsiębiorstw. Drugi etap to wybór spółki na podstawie 9 ściśle określonych kryteriów, za które przyznawane są punkty. Najlepsze spółki mogą dostać maksymalnie 9 punktów. W rezultacie na samym końcu zostają te spółki, które uzyskały 8 lub 9 punktów.
Gdzie szukać spółek odpornych na kryzys?
Wśród akcji polskich i zagranicznych firm występuje wiele wartościowych aktywów, które można trzymać przez dekady. Rolą inwestora jest wyszukanie tych spółek i ich zakup w odpowiednim momencie. W tym drugim zadaniu niezbędny jest odpowiedni dostęp do rynku, który gwarantuje, że inwestor znajdzie najlepszą możliwą ofertę.
Platformy brokerskie zajmują się także doradztwem inwestycyjnym i służą pomocą w zakresie dostarczania narzędzi analitycznych. Umożliwiają dostęp do najlepszych rynków i wielu rodzajów instrumentów. Jeśli chcesz się przekonać, jak wygląda oferta jednego z najbardziej profesjonalnych brokerów, to sprawdź tutaj stronę, na której prezentuje swoje osiągnięcia i liczne korzyści, jakie oferuje klientom.
Jakie warunki musi spełnić spółka, aby uzyskać wysoki F-Score?
W ocenie kryteriów dla wskaźnika F-Score są brane pod uwagę przede wszystkim wartości zysku osiągniętego w poprzednim roku, dodatnie przepływy z działalności operacyjnej oraz wysoki poziom rentowności. Dobrze, jeśli spółka nie jest zbytnio zadłużona, poprawiła swoją marżę oraz notuje wyższy poziom wskaźnika rotacji aktywów.
Pod uwagę brane są również relacje przepływów z działalności operacyjnej do zysku netto, aktywów obrotowych do zadłużenia oraz stała liczba akcji w obrocie. W ten sposób można wyłonić prawdziwe perełki inwestycyjne, które w dłuższej perspektywie mogą okazać się czarnym koniem na giełdzie.
