Przez ostatnie tygodnie często słyszeliśmy, że koronawirus, a konkretnie mutacja o nazwie omikron, jest najłagodniejszym wariantem od początku pandemii. Eksperci WHO zmienili jednak zdanie na ten temat i mówią wprost o światowej tragedii.
Światowa Organizacja Zdrowia przyznaje. „Przeoczyliśmy ten fakt”
Od momentu pojawienia się na całym świecie wariantu omikron mówiono ludziom, że to ostatnia groźna mutacja, a po niej przyjdzie koniec epidemii i wrócimy do normalności. Lekarze wskazywali, że objawy zakażenia są dużo lżejsze i że wirus najczęściej nie atakuje płuc. Obecnie widać jednak, że wirusolodzy w pewnym stopniu się mylili.
Eksperci Światowej Organizacji Zdrowia skomentowali najnowsze dane dotyczące zakażeń płynące z całego świata. Ich zdaniem nie ma o czym dyskutować – sytuacja jest po prostu tragiczna. Ciężko mówić, że omikron to wariant łagodny, skoro tylko ta mutacja zdążyła zabić już kilkaset tysięcy osób na całym globie.
Doktor Abdi Mahamud z WHO potwierdził oficjalnie, że wspomniana mutacja doprowadziła bezpośrednio lub pośrednio do śmierci więcej niż pół miliona osób. Ekspert jest tą liczbą przerażony szczególnie, gdy spojrzymy na poziom wyszczepienia. Wcześniej WHO powściągliwie komentowało dane dotyczące nowej mutacji.
– Wszyscy mówili, że omikron jest łagodniejszy. Przeoczyliśmy fakt, że od momentu wykrycia tego wariantu zmarło pół miliona osób. W dobie skutecznych szczepionek umieranie pół miliona ludzi to naprawdę coś więcej niż tragedia – stwierdził specjalista Światowej Organizacji Zdrowia.
Omikron zakaził nawet 130 mln ludzi na świecie
Choć wykryto go pod koniec 2021 roku, omikron zdążył w bardzo szybkim tempie znaleźć się w większości krajów świata i zakazić ponad 130 mln osób. Nie dość, że wyparł inne mutacje, to przenosił się z człowieka na człowieka w tempie dotąd niespotykanym.
Inna specjalistka WHO, Maria Van Kerkhove, również zauważa, że zakażenia mutacją omikron wyglądają całkiem inaczej, niż w przypadku poprzednich wariantów. Obecny wirus, który dominuje, lawinowo zwiększył liczbę zakażeń. Jednocześnie widać też szybkie spadki liczby nowych przypadków w niektórych rejonach, co mogło pierwotnie wskazywać na to, że wirus jest mniej groźny.
Do tej pory COVID-19 był przyczyną zgonów niemal 6 mln osób. Szczyt zakażeń w ujęciu globalnym jeszcze wciąż przed nami. Zagrożenie jeszcze nie zniknęło, bo nadal nie ma pewności, czy na horyzoncie lada moment nie pojawi się kolejny wariant.
Do tej pory należy się szczepić, nie ma bowiem innego sposobu na to, aby lżej przetrwać chorobę lub jej całkowicie uniknąć.
