W ostatnich dniach coraz więcej informacji w mediach dotyczy zdrowia prezydenta Rosji Władimira Putina. Tym razem o chorobie władcy na Kremlu pisze brytyjski „Daily Mirror”. Ostatnie publiczne wystąpienia najważniejszej osoby w Rosji są pod lupą ekspertów i lekarzy.
Choroba Putina. Rak czy może Parkinson?
Stan zdrowia prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina nie jest najlepszy. W mediach pokazało się kolejne potwierdzenie, że coś jest na rzeczy. Zdrowie najważniejszego człowieka w Rosji jest pod nieustanną obserwacją od momentu, gdy zdecydował się on 24 lutego br. na zaatakowanie Ukrainy.
Niemal wszystkie nagrania, na których widać Putina, zostały dokładnie przeanalizowane przez ekspertów i naukowców oraz publicystów. O chorobie prezydenta Rosji pisze teraz brytyjski „Daily Mirror„. Dziennikarze twierdzą, że sytuacja jest poważniejsza, niż się do tej pory wydawało.
Jak czytamy w tabloidzie, jego dziennikarzom udało się dotrzeć do jednego z oficerów FSB (rosyjskie służby bezpieczeństwa). Potwierdził on nie podając swojego nazwiska, że rzeczywiście Władimir Putin choruje między innymi na nowotwór.
To nie pierwsze doniesienia o tym, że Putina ma raka. Media wiele razy pisały już, że ma raka głowy, a Kreml już teraz rozmyśla, kto będzie następcą. Na giełdzie nazwisk pojawiła się nawet jego córka Katerina Tichonowa.
„Daily Mirror”: Putinowi zostało już niewiele czasu
Doniesienia o stanie zdrowia Putina są dla niego bardzo niekorzystne, bo okazuje się, że może nie mieć on dużo czasu. Lekarze, którzy zajmują się prezydentem Rosji od dawna, mieli mu osobiście przekazać smutne wieści o tym, że jego życie może potrwać góra dwa lub trzy lata.
Poza wcześniejszymi doniesieniami o chorobie Parkinsona doszły nowe wieści o tym, że ogólny stan zdrowia ma niekorzystny wpływ również na wzrok władcy Kremla. Miał on się w ostatnim czasie pogorszyć tak mocno, że Putin potrzebuje już kartek z wielkimi napisami. Ma bowiem problem z odczytaniem tekstu.
Wiemy też, że wcześniejsze informacje o tym, że Putinowi drżą kończyny i czasem nad tym nie panuje, okazały się prawdziwe.
Prezydent Rosji ukrywa się w bunkrze i nosi rękawiczki
– Mówi się, że cierpi na bóle głowy i gdy pojawia się w telewizji, potrzebuje kartek z wielkimi literami, aby przeczytać to, co ma do powiedzenia. Są tak duże, że każda strona może pomieścić tylko kilka zdań. Jego wzrok poważnie się pogarsza. Kończyny drżą w niekontrolowany sposób – powiedział brytyjskiemu tabloidowi anonimowy oficer rosyjskiej FSB.
Europejska prasa też w ostatnich dniach doniosła, że żyjący w ciągłym stresie i poczuciu zagrożenia życia Putin stał się wręcz paranoikiem. Gazeta „The Telegraph” dotarła do rewelacji, że Putinowi nieustannie towarzyszą snajperzy. Z kolei niemiecki „Bild” pisał o tym, że prezydent Rosji cały czas przebywa w bunkrze i wychodzi z niego tylko wtedy, gdy ma zaplanowane publiczne wystąpienia.
