Mer Kijowa i były zawodowy bokser Witalij Kliczko był gościem stacji Polsat News, gdzie odnosił się do bieżącej sytuacji na terenie Ukrainy. Nie brakowało odważnych słów i stwierdzeń. Rozmowa była też kolejnym apelem o pomoc i o uświadomienie sobie, w jak poważnej sytuacji znalazła się nasza Europy.
Mer Kijowa nie ma dobrych wieści. „Jak na to pozwolimy, to pójdą do Polski”
– Bronimy nie tylko Ukrainy, nie tylko własnych dzieci, bronimy też Polski. Nie jest żadną tajemnicą, że plany Putina to odbudowa Związku Radzieckiego i Polska również wchodziła w skład tego imperium – powiedział jednoznacznie Witalij Kliczko, mer Kijowa, w rozmowie z dziennikarzem Polsat News.
Jego zdaniem to, co dzieje się obecnie na Ukrainie, to wielkie ludobójstwo. Rosjanie strzelają do wszystkich, począwszy od dzieci po osoby starsze idące ze sklepu. Wszyscy są bezwzględnie zabijani. – Nie rozumiem mordowania pokojowo nastawionych mieszkańców – powiedział Kliczko.
Zdaniem mera Kijowa za to, co się dzieje, odpowiada nie tylko bezpośrednio prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin, ale przede wszystkim uprawiana od dziesięcioleci ostra propaganda. Jak przyznał, to spowodowało, że teraz „Rosjanie mają skrzywione mózgi„.
Kliczko: „Każdy Polak powinien to sobie uświadomić”
– Politycy w Moskwie mówią, że pora by kraje bałtyckie wróciły do Rosji. Jak daleko sięgają plany Rosji? Nie wiemy, ale to się nie ogranicza do Ługańska – stwierdził jednoznacznie. Jego zdaniem gdy najważniejsi politycy na świecie pozwolą na to wszystko, to Rosjanie w kolejnym kroku „pójdą do Polski„.
Zdaniem mera Kijowa trwająca na Ukrainie wojna potrwa jeszcze długo i będzie to obrona nie tylko jego kraju, ale też Polski i Europy.
– Bronimy nie tylko Ukrainy, nie tylko własnych dzieci, bronimy też Polski. Nie jest żadną tajemnicą, że plany Putina to odbudowa Związku Radzieckiego i Polska również wchodziła w skład tego imperium. Każdy Polak powinien to sobie uświadomić – przyznał ze smutkiem Witalij Kliczko.
Źródło: Polsat News
