Rząd Mateusza Morawieckiego zgodził się na wszystkie postulaty stawiane przez Unię Europejską. To oznacza, że wprowadzany w najbliższym czasie Krajowy Plan Odbudowy i jego poszczególne punkty mocno zabolą Polaków finansowo.
Krajowy Plan Odbudowy. Podatki, nowe opłaty i daniny
2 czerwca Ursula von der Leyen pojawiła się w Polsce, aby zakomunikować opinii publicznej Polski i potwierdziła, że Komisja Europejska daje Polsce zielone światło Polsce na wdrożenie Krajowego Planu Odbudowy.
Mocno nas zaboli program o skrócie KPO. Kamienie milowe, które są w nim zapisane, zawierają szereg rozwiązań, które uderzą w statystycznego Polaka finansowo. Szykuje się między innymi sporo zmian dla kierowców.
Rząd w ramach programu, na który zgodził się w porozumieniu z UE, rozszerzy system opłat drogowych w Polsce. Daninami zostanie obłożone kolejne 1400 km autostrad i dróg ekspresowych. I to wszystko w czasach szalejącej inflacji i paliwa w cenie powyżej 8 zł za litr.
Miliardy w zamian za oskładkowanie Polaków. Wypłaty na rękę spadną
Polska w ramach KPO ma dostać około 107 mld zł bezzwrotnej pomocy oraz kolejne 51 mld zł w formie kredytu, ale pod warunkiem wdrożenia reform wymaganych przez UE.
Mateusz Morawiecki w toku negocjacji zgodził się na pełne ozusowanie umów zleceń od marca 2023 roku. To niekorzystna zmiana, która spowoduje obniżenie pensji nawet 1,2 mln osób w Polsce.
Zmiany zapisane w Krajowym Planie Odbudowy będą dotyczyły również kwestii ekologii. Rząd wprowadzi nowy podatek od nowego auta. Posiadacze samochodów spalinowych będą musieli mocniej złapać się za kieszenie, choć już teraz robią to z powodu wysokich cen paliw.
Co ich czeka? Rząd wprowadzi całkiem nowy podatek od posiadania samochodów spalinowych oraz podwyższy opłaty za ich rejestrację po zakupie. To na pewno nie koniec tzw. kamieni milowych, których lista jest bardzo długa. O kolejnych planach rządu usłyszymy zapewne w najbliższym czasie.