w

Niepokojące słowa premiera Morawieckiego. „Potwierdziły się wcześniejsze doniesienia…”

Premier Mateusz Morawiecki skomentował podczas konferencji prasowej dzisiejszą decyzję Władimira Putina o uruchomieniu mobilizacji wojskowej.

wojna z rosją trzecia wojna światowa putin
Atmosfera wojny wisi w powietrzu. Fot: Adam Guz/KPRM (album otwarty KPRM).

Jak przyznał premier Mateusz Morawiecki, potwierdziły się wcześniejsze informacje o częściowej mobilizacji rezerwistów w Rosji. – Rosja będzie kontynuowała swoje dzieło zniszczenia, będzie próbowała doprowadzić do zniszczenia Ukrainy, do zagarnięcia części terytoriów – powiedział zaniepokojony szef rządu.

Mateusz Morawiecki komentuje decyzję Putina

Poranne orędzie Władimira Putina do narodu wywołało w Rosji panikę. Słowa prezydenta Federacji Rosyjskiej zdążył skomentować premier Mateusz Morawiecki. Jak przyznał szef rządu, Rosja poniosła w minionych tygodniach bardzo duże porażki na Ukrainie, stąd Putin nie ma wyjścia, jeśli chce z tej sytuacji wyjść z twarzą.

Przystąpili do kolejnego planu, chcą na oczach świata zmieniać granice, mapy, chcą zagarnąć, zaanektować część terytoriów. Nie możemy się na to zgodzić. Chcemy żyć z Rosją w pokoju, z pokojową Rosją, Rosją nastawioną pokojowo do całego świata – przestrzegł Mateusz Morawiecki przebywający dziś w  Nowej Dębie.

Kiedy Rosja pokazuje swą brutalną siłę, my musimy pokazywać naszą siłę obronną – przyznał premier. Zaznaczył jednocześnie, że Polska jest bezpieczna i decyzja Władimira Putina niewiele póki co zmienia w naszej sytuacji. Nasz kraj jest częścią największego sojuszu militarnego w historii świata.

Putin nie będzie jednak zadowolony z tego, co się stało po wygłoszeniu orędzia. Młodzi Rosjanie postanowili uciekać z kraju przed przymusowym wcieleniem do wojska i wysłaniem ich na wojnę. Obecnie już kilkanaście kilometrów długości ma kolejka aut na granicy Rosji z Finlandią.

Publicyści i politycy komentują wydarzenia w Rosji

Decyzja Putina wywołała falę komentarzy i opinii po stronie nie tylko wojskowych i ekspertów od geopolityki, ale też dziennikarzy i publicystów. Zdaniem redaktora Łukasza Warzechy nie ma znaczenia, czy nowi żołnierze powołani do służby będą wyszkoleni czy też nie.

Na razie mobilizacja to przede wszystkim oznaka determinacji Putina i jego otoczenia, która da Rosji konkretną siłę ludzką. Wyszkoloną czy nie – nieważne. Ale da. Perspektywa znacznego wydłużenia się konfliktu jest bardzo realna, a to tworzy ponownie pytanie o koszty – napisał Warzecha na Twitterze.

Z kolei sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Paweł Jabłoński przyznał, że „ogłoszenie mobilizacji i kolejne groźby jasno pokazują intencje i plany Putina„. Jego zdaniem Putin prze do dalszej eskalacji konfliktu. To spowoduje jeszcze więcej zgonów niewinnych ludzi.

Decyzja o ogłoszeniu mobilizacji w Rosji nie stanowi przełomu i nic nie wskazuje na to, aby cele Rosji na Ukrainie miały zostać przez to osiągnięte. Głównym problemem Rosji podczas tej inwazji jest kiepskie dowodzenie armią, brak doświadczenia żołnierzy, kiepska logistyka i korupcja w szeregach armii.

Czy Polska ma się czego obawiać? Co teraz się wydarzy?

Częściowa mobilizacja w Rosji stała się przewodnim akcentem przemówienia Władimira Putina. Czy jednak jest to zapowiedź wielkiej zmiany w sposobie prowadzenia wojny przez Rosję? Ze słów najważniejszego człowieka na Kremlu wywnioskować można, że dziś nastąpił oficjalny koniec tzw. specjalnej operacji wojskowej. To przemówienie brzmiało jak wypowiedzenie Zachodowi wojny.

Czego możemy się zatem spodziewać jako część Zachodu i kraj NATO? Na pewno w sieci zauważymy teraz duży wzrost aktywności internetowych trolli, które codziennie będą bombardować nas fake newsami na temat prowadzonych na Ukrainie działań. Spodziewajmy się brutalnej propagandy, która jeszcze mocniej skupiać się będzie na budowaniu antyukraińskich nastrojów.

Czeka nas czas zalewania sieci fake newsami i dezinformacją. Czeka nas czas podgrzewania antyzachodnich nastrojów i dzielenia społeczeństw. Czeka nas również okres podsycania nienawiści do Unii Europejskiej. Wojna jeszcze bardziej będzie elementem cyberprzestrzeni.

Dla Polaków najważniejsze będzie jednak bezpieczeństwo energetyczne i to, co będzie się działo w tej kwestii w okresie nadchodzącej jesieni i zimy. Na pewno jednak nie spodziewajmy się żadnego ataku na kraj NATO. Stan wojny nie został ogłoszony, podobnie jak powszechny pobór na terenie Rosji.

Gdyby tak się stało, całe NATO dziś postawione by zostało w stan podwyższonej gotowości biorąc pod uwagę również 24-godzinny okres mobilizacji powszechnej. Wojska NATO przeszłyby w stan przygotowań do konfliktu na pełną skalę. To się jednak raczej nie wydarzy.

obowiazkowy pobór do wojska 2021 2022 wojna wojskowa komenda uzupełnień nabór wot

Rusza masowa mobilizacja żołnierzy rezerwy. Wojsko wezwie do 300 tys. osób

zabraknie makaronu w sklepach

Zabraknie makaronu w sklepach? Producenci i eksperci nie pozostawiają wątpliwości